Chapter 416.
Średni part. Ogólnie to ostatnie chaptery nie prezentują zbyt wysokiego poziomu IMO. Kisiel zaniedbał kilka wątków. Przebieg fabuły nie jest dla mnie jakiś tragiczny, ale mogło być lepiej.
Historyjka z książki Ji-mana - moim zdaniem była zbędna, nic specjalnego. Walka nie była ciekawa, nie dowiedzielismy się niczego ważnego, przesłanie zawarte w niej jest wałkowane od x chapterów. Jedyny cel przedstawienia tej historyjki to ukazanie podobieństw w charakterze/światopoglądzie między głównym bohaterem, a Naruto, co przecież w pewnym stopniu było już wiadome z wcześniejszych chapów. Z wyglądu też są podobni - ok, niech będzie, ale nie widzę w tym żadnego celu. Jak dla mniej największym plusem z całej tej sytuacji jest mina Naruto na górnym panelu strony 06 →
http://www.onemanga.com/Naruto/416/06/
Trening Naruto jak do tej pory mnie nudził, również nie wgniata w fotel. IMHO lepiej by było, gdyby autor nie pokazywał nam jego przebiegu, tylko od razu pokazał nam efekt końcowy, dał Blondasowi jakies kozackie wejście, jak na głównego bohatera przystało. Potem mógłby ewentualnie ukazać fragmenty treningu w jakiś pr0 fleszbekach, takie rozwiązanie miałoby o wiele lepszy efekt moim zdaniem.
Do tego co chwila mamy zmiane miejsca akcji, co wybija trochę z rytmu [nie wiem, jak innych, ale mnie tak]. Gdyby sie tak zastanowić, to jednak lepiej było, gdy przez jakś czas mieliśmy tylko jeden wątek, a potem przechodzilismy do następnego.
Sasuke i jego deklaracja... ta kwestia mnie intryguje, bardzo trudno powiedzieć, czy mówił prawdę. Moim zdaniem jednak kłamie, przecież mówił Hebi/Tace, że to oni kontrolują Akatsuki. W poprzednim chapie było można zauważyć, że Sas troszkę jednak jest przywiązany do swojej drużyny, więc nie wydaje mi się, żeby ich okłamywał bez powodu [bo przeciez pewnie całej trójce wisi, czy chce znisczyć całą Konohę, czy tylko zabić 3 Elders]. Do tego nie podoba mi się wersja: kolejna zemsta Uchihy, znowu posiadanie wszystkiego w powazaniu, Sasuke-hater-byronista, który ma fioła na punkcie zniszczenia Konohy, walka z Naruto, która będzie przepłniona prawieniami o moralności/marzeniach/przyjaciołach + nawrócenie Saska/jego ewentualna śmierć... Z pewnością mogę stwierdzić, że taki przebieg fabuły nie satysfakcjonowałby mnie ;/
Jednym z plusów jest to, że KonPrzyznac trzeba → Raikage z wyglądu nie imponuje, ale mam nadzieję, że będzie miał jakies ciekawe skille i dane będzie nam zobaczyć jakąś ciekawą walkę z jego udziałem.
Innym plusem są również retrospekcje Naruto z Jiraiyą i ich rozmowa o Orochimaru, który jak się okazało - nie zawsze był zły. Ogólnie to była taka miła konwersacja, ładna wstawka.
IMO chapter nie zasługuje na ocenę wyższą, niż 6/10.