Religia, tak czy nie?

Sprawy na zupełnie inne tematy - nie pasujące do żadnych powyższych kategorii.

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
krova
SSJ 5
Posty: 1746
Rejestracja: pn sie 14, 2006 11:38 am
Lokalizacja: szczytno

Post autor: krova »

Logika: - p = - ( p )

Wiec nie widze roznicy miedzy ateista i niewierzacym.
Obrazek

-Jest jakaś miara szczęścia?
-Tak, promile.

Obrazek
Awatar użytkownika
skibix
SSJ 5
Posty: 1112
Rejestracja: wt lis 30, 2004 8:00 pm
Lokalizacja: Zduńska Wola
Kontakt:

Post autor: skibix »

Niewierzący to taka osoba która nie pojmuje Boga i dla tego nie wierzy, a ateista po prostu nie wierzy (jakoś to tak wyglądało :razz: ).

Edit: dobra, poczytałem i teraz już wiem o co chodzi xD. Ateista i niewierzący to jest to samo praktycznie. Może być niewierzący ateistą ale już nie na odwrót bo to się opiera na jakich podstawach nie wierzymy .
Awatar użytkownika
pp3088
SSJ 5
Posty: 1192
Rejestracja: ndz sty 22, 2006 10:39 pm
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: pp3088 »

krova pisze:Logika: - p = - ( p )

Wiec nie widze roznicy miedzy ateista i niewierzacym.
Logika to takżę 2 minusy dające plus. ^^
Kris (18-07-2008 22:04)
Ja marzę, aby zobaczyć Pepsona bez koszuli *_*

Kocham Cię Patrycjo :*
Awatar użytkownika
Rav
;)
Posty: 1007
Rejestracja: pn lis 29, 2004 7:11 pm
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Post autor: Rav »

krova pisze:Logika: - p = - ( p )

Wiec nie widze roznicy miedzy ateista i niewierzacym.
Nie wierzący nie musi być przekonany, że Boga nie ma, po prostu nie jest przekonany, że Bóg jest.

Logika:

(p => q) ~= (q => p)

Jeżeli ktoś jest ateistą, to nie wierzy w Boga.
Jeżeli ktoś nie wierzy w Boga, to nie musi być ateistą.

Zresztą...to i tak tylko kwestia definicji, które przyjmiemy.
...::: Keep Calm & Follow your Joy :::...
Awatar użytkownika
krova
SSJ 5
Posty: 1746
Rejestracja: pn sie 14, 2006 11:38 am
Lokalizacja: szczytno

Post autor: krova »

Ale dales przyklad ;D

Jezeli prostokat ma wszystkie katy proste, to jest kwadratem.
Jezeli prostokat jest kwadratem, to nie musi miec wszystkich katow prostych.

I ja sie pytam: O co kurna chodzi?? :>
Obrazek

-Jest jakaś miara szczęścia?
-Tak, promile.

Obrazek
Awatar użytkownika
Rav
;)
Posty: 1007
Rejestracja: pn lis 29, 2004 7:11 pm
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Post autor: Rav »

krova pisze:Ale dales przyklad ;D

Jezeli prostokat ma wszystkie katy proste, to jest kwadratem.
Jezeli prostokat jest kwadratem, to nie musi miec wszystkich katow prostych.

I ja sie pytam: O co kurna chodzi?? :>
Nieeee....ja dałem taki przykład:

Jeżeli czworokąt jest kwadratem, to jest prostokątem.
Jeżeli czworokąt jest prostokątem, to nie musi być kwadratem.
O to chodzi.
...::: Keep Calm & Follow your Joy :::...
Awatar użytkownika
Kostek
USSJ
Posty: 78
Rejestracja: czw sie 31, 2006 8:35 pm
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Kostek »

Możemy powrócić do tematu? Pragnę się z wami podzielić pewnym tekstem
[center]Bóg - produkt ludzkiej fantazji

Autor tekstu: Alfred Bahr
Tłumaczenie: Jerzy Sędziak
[/center]

Idea Boga należy do kategorii pojęć których nie da się w żaden sposób zweryfikować. Pojęcia, których nie da się zweryfikować, nie mogą istnieć w rzeczywistości, mogą istnieć tylko w czyimś umyśle - jako myśl, wytwór fantazji, ale nie jako obiektywna rzeczywistość.

Do takiej kategorii należą wszystkie tak zwane metafizyczne pojęcia jak niebo, raj, piekło, diabeł, demony, Bóg, synowie Boży i dusze, itd., itp. Weryfikacja czegoś domaga się dostarczenia dowodów na to, że dane pojęcie lub założenie jest prawdziwe lub fałszywe. Są pojęcia które da się łatwo zweryfikować, a są też takie, które nie są łatwe, ale nie niemożliwe do udowodnienia.

Na przykład, założenie że w lasach Brazylii rosną czarne jabłka można szybko udowodnić, poprzez odbycie jednorazowej wyprawy do tych lasów w celu sprawdzenia czy rzeczywiście takie jabłka tam rosną na drzewach. Założenie, które jest trudne, lecz nie jest niemożliwe do udowodnienia, brzmi: „Na Marsie rosną czarne jabłka". Nie możemy jeszcze odbywać podróży na Marsa, ale mając do dyspozycji odpowiednią do tego rakietę, którą w dzisiejszych czasach można na pewno zbudować, moglibyśmy polecieć na tę planetę, aby to sprawdzić.

Udowodnienie tego założenia jest w zasadzie możliwe. Oczywiście ekspedycja kosmiczna po powrocie z Marsa podałaby, że na tej planecie nie ma roślin i że założenie było błędne. Niemniej, jest ono ważne ponieważ można je udowodnić, sprawdzić. Ale w przypadku, gdy założenia nie da się w ogóle udowodnić, wtedy nie ma sensu zajmować się nim.

Na przykład, co oznaczałoby założenie że na Księżycu żyją niewidzialni ludzie. Byłoby ono równoznaczne ze stwierdzeniem: „Na Księżycu żyją ludzie, których nie da się wyśledzić, dostrzec, zatem są to postacie nieistniejące". Mowa o ludziach nieistniejących jest zatem bezsensowna i zawiera logiczną sprzeczność.

Na Księżycu istnieje coś nieistniejącego czego nie można wyśledzić i zaobserwować. Do takiej właśnie kategorii można zaliczyć wszystkie pojęcia i założenia metafizyczne. W filozofii określane są one jako bezwartościowe i bezsensowne. Weźmy na przykład założenie, że Bóg istnieje. Gdy zapytamy gdzie Bóg istnieje, usłyszymy odpowiedź że w górze, w niebie.

Dlatego nie mamy sposobu na udowodnienie istnienia Boga, czyli sprawdzenia czy on istnieje, czy nie. Aby odpowiedzieć na to pytanie należałoby odbyć podróż w zaświaty. Jeśli taka wyprawa odbędzie się i jej uczestnicy, teolodzy i naukowcy, rozbiją swoje namioty w tamtych sferach, wtedy będą wreszcie w stanie zweryfikować swoje twierdzenia o istnieniu lub nieistnieniu Boga.

Twierdzenia religii wydają się sensowne z filozoficznego punktu widzenia. Założenie, że Bóg istnieje w niebie prezentowane jest przez teologów jako weryfikowalne, aby stworzyć wrażenie, że pojęcie Boga jest wartościowe i sensowne. Weryfikację tę teologowie nazywają "weryfikacją eschatologiczną".

Ale argumentacja o weryfikacji teorii o istnieniu Boga w niebie jest bardzo ułomna. Wspomniana ekspedycja do Brazylii w celu sprawdzenia czy w jej lasach rosną czarne jabłka może przedstawić raport w tej sprawie po powrocie, i w ten sposób sprawa będzie rozstrzygnięta. Ale jeśli wszyscy jej uczestnicy nie powrócą, wymrą w brazylijskich lasach, wtedy nie można uznać sprawy za zakończoną z braku danych.

Podobnie w przypadku założeń eschatologicznych, teolodzy podróżujący do sfer niebieskich, musieliby również powrócić na Ziemię i zdać sprawozdanie z tego co tam widzieli. Dopiero wtedy założenie można by uznać za zweryfikowane. Jednakże wiemy na pewno, że stamtąd, czyli z zaświatów, jeszcze nikt dotąd nie powrócił. Eschatologiczna weryfikacja istnienia Boga nie jest w istocie żadną weryfikacją. Ponieważ powrót stamtąd jest niemożliwy, zatem udowodnienie istnienia Boga jest w zasadzie niemożliwe. To z kolei oznacza, że samo pojęcie Boga jest bezsensowne i bałamutne. W związku z tym, również takie pojęcia jak niebo, piekło, synowie boży i dusze okazują się bezsensowne.

Metafizyczne pojęcia i założenia są w zasadzie niesprawdzalne. Możemy wykazać, że należą do tej samej kategorii co potwory z bajek i legend, które umieszcza się w dziwnych krainach i twierdzi, że naprawdę tam żyją. To samo odnosi się do religii.

Zatem owe baśniowo-legendarne potwory przebywające gdzieś w sferach niedostępnych są dla nas niesprawdzalne. Nie można wykazać czy istnieją one obiektywnie czy nie. Ale najważniejsze w tym wszystkim jest to, że nie dysponujemy absolutnie żadnym środkiem dzięki któremu moglibyśmy dokonać podziału tych wszystkich stworów i postaci z zaświatów na dwie grupy — zmyślone, fikcyjne oraz prawdziwe.

Aby oddzielić zmyślone baśniowo-legendarne potwory od istot takich jak Bóg, diabeł, duchy, dusze, itd., itp., musielibyśmy wysłać ekspedycję do miejsc w których one przebywają. Ekspedycja ta musiałaby dotrzeć do nich, sprawdzić czy tam istnieją, a następnie powrócić na Ziemię. Jest to, jak wiemy, niemożliwe. Skoro więc nie ma sposobu na wykazanie, które stwory pochodzące z zaświatów są zmyślone, a które prawdziwe, zatem musimy potraktować je wszystkie jednakowo — dojść do wniosku, że wszelcy bogowie, duchy, dusze, diabły itd., itp. są takim samym ludzkim wymysłem jak potwory bajkowo-legendarne, a światy z których one pochodzą są również produktem czyjejś fantazji. Końcowy wniosek jest taki, że pojęcia te są tożsame z nonsensem. Nie ma czegoś takiego jak niebo, piekło, bóg, syn boży, dusza i diabeł.


[ Dodano: Sob Lut 16, 2008 8:25 pm ]
Rav pisze: A czy mamy sposób na udowodnienie, że cała rzeczywistość nie powstała przed sekundą, wraz z osobami, przedmiotami, itp? Skamieniałości mające kilka milionów lat mogły się pojawić przed chwilą. Różne dokumenty, twórczość ludzka też. A cała pamięć, wiedza i to, oc nabyte w podświadomości, po prostu wszystko, co składa się na rzeczywistość mogło pojawić się tuż przed chwilą. Można udowodnić, że nie? Można w ogóle cokolwiek udowodnić?
A skąd nagle miało by się to wszystko pojawić? Skąd to wszystko by się miało nagle wziąść, dobra wiem, że to tylko czysta spekulacja ale takie coś jest niemożliwe, wiele rzeczy można udowodnić i wiele już zostało udowodnione... Jeśli by było tak, że nic się nie da udowodnić to do dzisiaj byśmy nie wiedzieli nic o anatomii człowieka bo nie zostało by to udowodnione.
Rav pisze: Jeszcze pytanie - co to znaczy "istnieć"?
Istnienie (łac. existentia) - jedna z najbardziej fundamentalnych (obok pojęcia istoty - essentia) kategorii (pojęć) metafizycznych. W klasycznej filozofii (arystotelesowsko-tomistycznej) fakt bycia, czegoś, co określa i specyfikuje istota. Byt jest (istnieje) - niebytu nie ma (nie istnieje) (Parmenides). Każdy byt składa się z istoty - tego czym ten byt jest i istnienia - faktu bycia. Każdy byt jest więc istotą (essentia) istniejącą. W historii filozofii pojęcie istnienia było szeroko dyskutowane.
[center]Obrazek [/center]
Obrazek
Awatar użytkownika
krova
SSJ 5
Posty: 1746
Rejestracja: pn sie 14, 2006 11:38 am
Lokalizacja: szczytno

Post autor: krova »

Niebytem jest wiec proznia, czy tak?

A czy bytem są: powietrze, prąd, fale elektromagnetyczne?

Znowu odskakuje od tematu, ale, Wysoki Sądzie, mam w tym pewien cel.


Moim zdaniem ten tekst jest dziwny. Czegos nie pojmuje, wiec jest to rownoznaczne, ze tego nie ma. Zgodnie z tym tekstem poznanie zalezy od poziomu zaawansowania. Juz nawet nie chodzi o to, ze czlowiek obecny wyslany w przeszlosc nie bylby w stanie przedstawic zadnego argumentu na to, ze Ziemia jest okragla. Rzecz w tym, ze mam wlasnie w reku telefon komorkowy. Wazy kilkadziesiat gram, jest mniejszy od kalkulatora. Nie mam pojecia jak on dziala, nawet gdyby ktos probowal mi udowodnic od podstaw jak to sie dzieje, ze impulsy wchodza tutaj a tamte odbierajac fale leca gdzie indziej... Musialbym sie uczyc cale zycie, a to tez nie daloby mi pewnosci, ze na starosc pojme wszystko co dzieje sie w tym enigmatycznym pudeleczku. Eh... Jedynym dowodem dla mnie jest uruchomienie telefonu - jednak dziala, dzwoni, nawet ma ten kalkulator! Gdyby z telefonu wyjac chociazby baterie, to jak udowodnic, ze to cokolwiek potrafi zrobic czlowiekowi, ktory nigdy nie widzial urzadzen elektronicznych?

Jak wiec mozna udowadniac, ze Boga nie ma? Jedynym dowodem jest smierc i jej rezultaty.
Obrazek

-Jest jakaś miara szczęścia?
-Tak, promile.

Obrazek
Awatar użytkownika
Rav
;)
Posty: 1007
Rejestracja: pn lis 29, 2004 7:11 pm
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Post autor: Rav »

Kostek pisze:dajcie mi chodź jeden powód dla któego warto wierzyć w boga...
http://therock.pl/forum/swiadectwa/o-ni ... 3.html#119
...::: Keep Calm & Follow your Joy :::...
Awatar użytkownika
pp3088
SSJ 5
Posty: 1192
Rejestracja: ndz sty 22, 2006 10:39 pm
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: pp3088 »

Wybacz Rav, całości nie zobaczyłem. Nie rajcuję mnie oglądanie ludzi z zepsutym życiem, chwalącym Boga za dobroć. To margines, większość poszkodowanych oddala się od Boga.
Kris (18-07-2008 22:04)
Ja marzę, aby zobaczyć Pepsona bez koszuli *_*

Kocham Cię Patrycjo :*
Awatar użytkownika
Rav
;)
Posty: 1007
Rejestracja: pn lis 29, 2004 7:11 pm
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Post autor: Rav »

pp3088 pisze:Wybacz Rav, całości nie zobaczyłem. Nie rajcuję mnie oglądanie ludzi z zepsutym życiem, chwalącym Boga za dobroć. To margines, większość poszkodowanych oddala się od Boga.
Czemu z zepsutym życiem, skoro on jest szczęśliwy?
...::: Keep Calm & Follow your Joy :::...
Awatar użytkownika
pp3088
SSJ 5
Posty: 1192
Rejestracja: ndz sty 22, 2006 10:39 pm
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: pp3088 »

Rav pisze:
pp3088 pisze:Wybacz Rav, całości nie zobaczyłem. Nie rajcuję mnie oglądanie ludzi z zepsutym życiem, chwalącym Boga za dobroć. To margines, większość poszkodowanych oddala się od Boga.
Czemu z zepsutym życiem, skoro on jest szczęśliwy?
Nie funkcjonuje w społeczeństwie, nie ma z nim kontaktu, traktują go pewnie jak koło u wozu.
Kris (18-07-2008 22:04)
Ja marzę, aby zobaczyć Pepsona bez koszuli *_*

Kocham Cię Patrycjo :*
Awatar użytkownika
Rav
;)
Posty: 1007
Rejestracja: pn lis 29, 2004 7:11 pm
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Post autor: Rav »

pp3088 pisze:
Rav pisze:
pp3088 pisze:Wybacz Rav, całości nie zobaczyłem. Nie rajcuję mnie oglądanie ludzi z zepsutym życiem, chwalącym Boga za dobroć. To margines, większość poszkodowanych oddala się od Boga.
Czemu z zepsutym życiem, skoro on jest szczęśliwy?
Nie funkcjonuje w społeczeństwie, nie ma z nim kontaktu, traktują go pewnie jak koło u wozu.
Hmm...ile tego filmu obejrzałeś? Doszedłeś chociaż do momentu, gdy przemawiał?

Jest dużo bardziej szczęśliwy niż wielu, posiadających wszystkie kończyny.
...::: Keep Calm & Follow your Joy :::...
Awatar użytkownika
krova
SSJ 5
Posty: 1746
Rejestracja: pn sie 14, 2006 11:38 am
Lokalizacja: szczytno

Post autor: krova »

Mozliwe, jesli tak to podziwiam.

Ale prawdopodobnie poprostu robi z siebie religijna maskotke, zeby miec pieniadze na zycie. Nic innego robic nie moze.
Obrazek

-Jest jakaś miara szczęścia?
-Tak, promile.

Obrazek
Awatar użytkownika
AnimKing
SSJ 5
Posty: 685
Rejestracja: czw lis 23, 2006 12:07 pm
Lokalizacja: z domu

Post autor: AnimKing »

Obejrzałem cały Film i wydaję mi się że jest Bardziej szczęśliwy niż nie jedna osoba Forum.Potrafi cieszyć się z tego co ma, w końcu mogło być gorzej...
ODPOWIEDZ