Przyjaźń
Moderator: Moderatorzy
Przyjaźń
Według Arystokles'a Przyjaźń jest jedną z najważniejszych cnót, gdyż polega ona na budowaniu więzi miedzy ludźmi. Samo słowo przyjaźń wiąże się z odpowiedzialnością za samo jej poznanie, gdyż każdy człowiek, którego uznajemy za naszego przyjaciela, zostaje obarczonym tym mianem, a gdy ono zostanie przyjęte i odwzajemnione, wtedy i my zostajemy obarczeni pewnymi obowiązkami. Według niektórych ludzi przyjaźń znaczy dowartościowanie samego siebie. Również wiele przyjaźni rodzi się z stosunku do wspólnego wroga, przez co wieź zostaje na dłużej. Aczkolwiek można sobie zadać kilka pytań typu "czym jest przyjaźń? czy mamy dużo przyjaciół ? ,czy tak naprawdę mamy garstkę przyjaciół a wielu znajomych?, czym jest przyjaciel?" na każde pytanie można racjonalnie odpowiedzieć, jednakże zważmy na samo słowo przyjaciel, czym on tak naprawdę jest?.
Przyjaciel słowo potocznie rozumiane, przez wszystkich, jednak czy każdy dogłębnie rozumie to słowo. Przyjaciel, z historii można dowiedzieć się, iż jest to herb szlachecki, który powstał w 1166-70 roku, możliwe, że ta nazwa sugerowała, że w armii przebywają osoby, które są najbardziej zaufani między sobą, zawsze na sobie mogą polegać i liczyć na pomoc, czy w tamtych czasach rozumieli dogłębnie pojęcie przyjaźni?. Ale wróćmy do samego pojęcia tego słowa, kim jest przyjaciel?, a mianowicie : Przyjaciel jest osobą, na którą zawsze możemy polegać, która nas wspiera i nigdy nie powinna zdradzić, lecz jest też osobą, którą powinniśmy szanować i wspomagać w trudnych sytuacjach, zawsze próbować przekazać dobrą radę, dla niego ,aby dobrze na tym wyszedł.
Kiedyś spotkałem się z pytaniem : "Czy z przyjaciół można mieć korzyści?, i czy to dobre?", heh, korzyści, owszem ale nie materialne tylko bardziej emocjonalne, bo z pewnością korzyść materialna nie jest ani dobra, ani nie jest to prawdziwa przyjaźń, podczas gdy korzyści emocjonalne z pewnością sprawiają satysfakcję.
Teraz zacznijmy od pojęcia Znajomości :
Znajomość : kojarzy mi się właśnie z takim 'związkiem internetowym', ponieważ trudno kogoś kogo nie znamy dobrze, nie widzimy na codzień, nazwać go prawdziwym przyjacielem, zazwyczaj, z różnymi znajomymi, rozmowa 'turla' się po kilkunastu tematach i raczej nie powinna stać w miejscu, gdyż zapanuje nie-zręczna cisza. Chociaż co dziwne, przy rozmowie z niektórymi osobami, można w kółko drążyć jeden temat, który z chęcią się omawia i np. trudno o nim porozmawiać ze swoim przyjacielem, którego ten temat którym jest np. Anime, nie interesuje i omija go tak daleko jak może. Według mnie znajomość jest również czymś co doprowadza do przyjaźni i właśnie przez nią poznajemy jej znaczenie.
Przyjaciel słowo potocznie rozumiane, przez wszystkich, jednak czy każdy dogłębnie rozumie to słowo. Przyjaciel, z historii można dowiedzieć się, iż jest to herb szlachecki, który powstał w 1166-70 roku, możliwe, że ta nazwa sugerowała, że w armii przebywają osoby, które są najbardziej zaufani między sobą, zawsze na sobie mogą polegać i liczyć na pomoc, czy w tamtych czasach rozumieli dogłębnie pojęcie przyjaźni?. Ale wróćmy do samego pojęcia tego słowa, kim jest przyjaciel?, a mianowicie : Przyjaciel jest osobą, na którą zawsze możemy polegać, która nas wspiera i nigdy nie powinna zdradzić, lecz jest też osobą, którą powinniśmy szanować i wspomagać w trudnych sytuacjach, zawsze próbować przekazać dobrą radę, dla niego ,aby dobrze na tym wyszedł.
Kiedyś spotkałem się z pytaniem : "Czy z przyjaciół można mieć korzyści?, i czy to dobre?", heh, korzyści, owszem ale nie materialne tylko bardziej emocjonalne, bo z pewnością korzyść materialna nie jest ani dobra, ani nie jest to prawdziwa przyjaźń, podczas gdy korzyści emocjonalne z pewnością sprawiają satysfakcję.
Teraz zacznijmy od pojęcia Znajomości :
Znajomość : kojarzy mi się właśnie z takim 'związkiem internetowym', ponieważ trudno kogoś kogo nie znamy dobrze, nie widzimy na codzień, nazwać go prawdziwym przyjacielem, zazwyczaj, z różnymi znajomymi, rozmowa 'turla' się po kilkunastu tematach i raczej nie powinna stać w miejscu, gdyż zapanuje nie-zręczna cisza. Chociaż co dziwne, przy rozmowie z niektórymi osobami, można w kółko drążyć jeden temat, który z chęcią się omawia i np. trudno o nim porozmawiać ze swoim przyjacielem, którego ten temat którym jest np. Anime, nie interesuje i omija go tak daleko jak może. Według mnie znajomość jest również czymś co doprowadza do przyjaźni i właśnie przez nią poznajemy jej znaczenie.
1. Kris ma ZAWSZE racje
2. PP3088 ma prawie zawsze racje
3. : >
Przyjaźń. Głeboki i wieloaspektowy temat. Granica między znajomścia, a przyjaźnia jest na pierwszy rzut oka bardzo mała, jednak po głebszej konstetacji można dojść do wniosku, że oba pojęcia mają więcej róznic nic podobieństw. Moim zdaniem przyjaciel to osoba, której możesz powiedzieć wszystko, a ona to uszanuje(nawet gdy inaczej pojmuje dany temat). Osoba, z która gdy przebywamy czujemy się dobrze, jesteśmy radośni i szcześliwi. Przyjaźn nie jest komercyjna, chociaż nasze czasy są wyjątkowo nastawione na zysk, znajdą się osoby, które potrafia rozumieć innych. Innymi słowy w tym świecie trudno trafić na porządne osoby, jednakże nie jest to niemożliwe. Szkoda, że ówczesni ludzie nie dostrzegją piękna przyjaźni. Bo prawdziwym "zyskiem" jest uśmiech drugiej osoby. Dla niego warto poświecić wiele. Moje poglądy pokrywają się więc z arystoteleskimi Dziwią mnie ludzie, co mówia, że mają pełno przyjaciół. To po prostu znajomi. Najgorsze, że Ci z większa liczba przyjaciół szafują uczuciami reszty, szukając sobie "lepszych" przyjaciół. Jak to mawiał Kochanowski, przyjaciele interesowni pojawią się w chwilach zysku i tylko po porażce można ujrzeć prawdziwych przyjaciół. Porażka sukcesem bywa czasem więc. Szkoda, że bolącym, ale do tego życie przyzwczaiło każdego z nas.
Kris, pochwalić Cię trzeba, wreszcie piszesz porządne posty, pozostało ci jednakże troche naleciałości językowych i kolokwializmów, ale jak bedziesz dalej tak pisać to jestem pewien, że znikną.
Pozdrawiam
pp3088
Kris, pochwalić Cię trzeba, wreszcie piszesz porządne posty, pozostało ci jednakże troche naleciałości językowych i kolokwializmów, ale jak bedziesz dalej tak pisać to jestem pewien, że znikną.
Pozdrawiam
pp3088
Kris (18-07-2008 22:04)
Ja marzę, aby zobaczyć Pepsona bez koszuli *_*
Kocham Cię Patrycjo :*
Ja marzę, aby zobaczyć Pepsona bez koszuli *_*
Kocham Cię Patrycjo :*
- Drake
- Golden Oozaru
- Posty: 228
- Rejestracja: pt cze 15, 2007 3:32 pm
- Lokalizacja: Głuchołazy
- Kontakt:
Hmm..kolejny z serii filozoficznych tematów dla mnie przyjażn jest poza rodziną największą świętością.Osobiśćie mam niewielu przyjaciół ale każdemu mogę zaufać.CHociaż nigdy nie byliśmy w prawdziwe złej sytuacji więc nie wiem jak by się zachowali ale nie ma co nad tym gdybać.Jak mówi porzekadło"Jeden przyjaciel wart jest więcej niż setka znajomych"Czy jakoś tak
http://www.mist-village.zobacz.com.pl/ fajna stronka anime(duży download)polecam
http://www.otwieramy.pl/?p=140130 kliknij to mi pomoże:Pp
http://www.otwieramy.pl/?p=140130 kliknij to mi pomoże:Pp
Nie, na pewno nie każdy. Przyjaciel, kto ktoś komu zawsze możemy się zwierzyć, kto zawsze nas pocieszy, kto nas zrozumie, kto będzie tolerować nasze poglądy, mimo że jego są inne. To jest właśnie przyjaciel. Nie rozumiem, jak można mówić:Kris pisze:Przyjaciel słowo potocznie rozumiane, przez wszystkich, jednak czy każdy dogłębnie rozumie to słowo.
. Po co komu tylu? To grono "przyjaciół" i tak prędzej, czy później się zacznie wykruszać, zostanie maksymalnie 3- ci prawdziwi przyjaciele.Ja to mam dużo przyjaciół.. z 10? Marek,Jurek, Sławek, Dawid, Darek, Józiu..
Inną sprawą jest to, że imo przyjaciel nie zawsze musi być tą osobą, którą najbardziej lubimy. Możemy lubić Ferdka jakiegoś, bo ma fajne teksty, dobre pomysły na spędzenie czasu, jest elo, śmieszny etc. Ale nie musimy chcieć się zwierzyć owemu Ferdkowi, bo ów Ferdek może być osobą egoistyczną.. po prostu nie nadającą się na przyjaciela.
1. Pierwsze co mnie uderzyło- kogoś, kogo widzimy codziennie też nie musimy nazywać prawdziwym przyjacielem.Kris pisze:Znajomość : kojarzy mi się właśnie z takim 'związkiem internetowym', ponieważ trudno kogoś kogo nie znamy dobrze, nie widzimy na codzień, nazwać go prawdziwym przyjacielem
2. Czemu akurat internet ? Przecież w real life też mam wielu znajomych, którzy moimi przyjaciółmi nie są.
A teraz rzecz, która mnie boli- czemu jest tak mało ludzi, którzy faktycznie ZASŁUGUJĄ na bycie przyjacielem ?..
PS. Kris, naprawdę się wyrabiasz ^^
.
1.Właściwie co do punktu pierwszego to, chodziło mi o to iż, naszego przyjaciela często widzimy i zawsze z nim rozmawiamy (no przeważnie). A tak jak widzimy znajomego to tylko gest głową lub słowo "cześć"/"siema". A z kimś z Internetu również, ktoś coś napisze, ktoś odpowie i nie nawiąże sie dalsza rozmowa, gdyż jedna z osób oleje sprawę.Barni pisze:1. Pierwsze co mnie uderzyło- kogoś, kogo widzimy codziennie też nie musimy nazywać prawdziwym przyjacielem.
2. Czemu akurat internet ? Przecież w real life też mam wielu znajomych, którzy moimi przyjaciółmi nie są.
A teraz rzecz, która mnie boli- czemu jest tak mało ludzi, którzy faktycznie ZASŁUGUJĄ na bycie przyjacielem ?..
PS. Kris, naprawdę się wyrabiasz ^^
2. Czemu? hmm, możliwe, że w Internecie jest po prostu inny typ znajomości i jest tych osób również wielu, w każdym razie ja tak pojmuję
1. Kris ma ZAWSZE racje
2. PP3088 ma prawie zawsze racje
3. : >
Ja uwazam ze o przyjazni nie da sie rozmawiac. To slowo jest za szerokie. Mowie 'drzewo' i jeden widzi jablon, a drugi sosne. Kazdy ma swoje spojrzenie i nie ma zadnego sposobu zeby dwa poglady na przyjazn ze soba porownac.
PePuś pisal, ze jestem jego przyjacielem. Dlaczego? Bo jezdze jego matke ;p
Mam jednego prawdziwego przyjaciela, plci pieknej. Utrzymanie tej przyjazni jest bardzo trudne i wymaga wielu wyrzeczen, ale chyba warto...
PePuś pisal, ze jestem jego przyjacielem. Dlaczego? Bo jezdze jego matke ;p
Mam jednego prawdziwego przyjaciela, plci pieknej. Utrzymanie tej przyjazni jest bardzo trudne i wymaga wielu wyrzeczen, ale chyba warto...
-Jest jakaś miara szczęścia?
-Tak, promile.
- Drake
- Golden Oozaru
- Posty: 228
- Rejestracja: pt cze 15, 2007 3:32 pm
- Lokalizacja: Głuchołazy
- Kontakt:
Jeśli o chodzi o prawdzwiwych przyajciół płci pięknej mam 3 rozumiemy się bez słów.Co ciekawe z nimi bez problemu rozmawiam ale jak mam zagadać do dziewczyny ktora mi się podoba to kaplica:P
http://www.mist-village.zobacz.com.pl/ fajna stronka anime(duży download)polecam
http://www.otwieramy.pl/?p=140130 kliknij to mi pomoże:Pp
http://www.otwieramy.pl/?p=140130 kliknij to mi pomoże:Pp
krova pisze: Mam jednego prawdziwego przyjaciela, plci pieknej. Utrzymanie tej przyjazni jest bardzo trudne i wymaga wielu wyrzeczen, ale chyba warto...
Znam to Krova :> i też uważam że warto. Ufam swojej najlepszej przyjaciółce ponad wszystko i nie wiem co bym bez Niej zrobił :> przyjaźń jest trudnym tematem. Powiem szczerze, że owe słowo działa mi już na nerwy. Przykładowo, trudno jest powiedzieć dziewczynie, która uważa Cię za przyjaciela, że tak naprawdę w ogóle nim nie jestem. A że ta dziewczyna od razu załamanie, to jesteś uważany za bydlaka. Więc milczysz i żyjesz w zakłamaniu. Za przyjaciół mogę też uznać dwóch świetnych kumpli, którzy skoczyli by za mną w przepaść xD Nie ma nic lepszego niż zaufany fryc. Jest jeszcze jedna dziewczyna, której ufam jak przyjacielowi, ale ona mnie za niego nie uważa, więc ja też tak o niej nie mówię.
A co do znajomości przez internet. Szczerze wierzę, że jest możliwa przyjaźń przez neta. Oczywiście to nie jest to wspaniałe uczucie co na żywo. Jednak znam kilku fryców, których chyba bym mógł nazwać friendami xD
Każdy człowiek ma inne pojęcie przyjaźni, więc czasami nie warto o tym dyskutować, ponieważ to prowadzi do kłótni. Sam się już o tym przekonałem...:>
Przyyyyjaźń Ci wszyyyystko wybaaaczy ... co do płci pięknej...ja takiego jak wy problemu nie mam....przyjaźnie się z pewną dziewczyna od 3 roku zycia i nie uwazam ze jest to ciezkie w utrzymaniu....ale to tez zalezy od charakterkuBarni pisze:Mi też, jak widzę opisy koleżanek.Bobercik pisze:Powiem szczerze, że owe słowo działa mi już na nerwy.
"Z psiułamii gdzieśśss :*: * Lo0vvW!"
Nadużywa się tego słowa, zupełnie niepotrzebnie.
Fight.
Kod: Zaznacz cały
Wiele razy sie nad tym zastanawialam. W koncu stwierdzilam, ze przyjazn miedzy kobieta a mezczyzna jest mozliwa - ale jako podstawa zwiazku. Zazwyczaj taka 'czysta' przyjazn konczy sie, bo ktores z przyjaciol poczulo cos wiecej. I albo konczy sie dobrze no albo niestety..
Poza tym to chyba bardzo ludzki odruch, kiedy poczujemy, ze osoba przeciwnej plci jest nam bliska.. wtedy wystarczy powiedziec o slowo za duzo, zrobic o jeden ruch za daleko. I staje sie to, co napisalam wyzej.
No coz.. oczywiscie jesli ktos ma przyjaciela plci przeciwnej - gratuluje, szczerze. Bo to ciezka przyjazn do utrzymania. Mam tu na mysli takze to, jak bardzo kobieta i mezczyzna sie od siebie roznia.. Dlatego tez taka przyjazn nigdy nie bedzie wygladala tak samo jak przyjazn osob tej samej plci.
Ogolnie mysle, ze to sprawa bardzo skomplikowana i nie da sie jej opisac kilkoma slowami.. Ale skoro juz ktos polasil sie o stworzenie takiego tematu..
Zycze wszystkim powodzenia w przyjazni damsko-meskiej
To tyle o przyjaźni damsko męskiej xd
.
Ja jeszcze oprócz przyjaciół i znajomych rozróżniam kogoś pomiędzy - kolegów ;]
Znajomy to ktoś, z kim powiesz:
- "Cześć, co u Ciebie?"
- "Dobrze, a u Ciebie?"
- "Też dobrze"
- "No to fajnie"
- "Nom"
No i wiadomo, pożyczanie zeszytów, jakieś drobne przysługi (możesz mi przynieść tę płytkę na jutro?), te sprawy
Koledzy to osoby, z którymi lubimy czasem pogadać, mamy jakieś wspólne tematy, lubimy wyjść razem na bilard, itp
Ja mam jeszcze też trochę osób, które orientują się u mnie między koleżeństwem a przyjaźnią (tzn. koleżeństwo rozwija się powoli w przyjaźń) i nie wiem, jak takie osoby nazwać.
Znajomy to ktoś, z kim powiesz:
- "Cześć, co u Ciebie?"
- "Dobrze, a u Ciebie?"
- "Też dobrze"
- "No to fajnie"
- "Nom"
No i wiadomo, pożyczanie zeszytów, jakieś drobne przysługi (możesz mi przynieść tę płytkę na jutro?), te sprawy
Koledzy to osoby, z którymi lubimy czasem pogadać, mamy jakieś wspólne tematy, lubimy wyjść razem na bilard, itp
Ja mam jeszcze też trochę osób, które orientują się u mnie między koleżeństwem a przyjaźnią (tzn. koleżeństwo rozwija się powoli w przyjaźń) i nie wiem, jak takie osoby nazwać.
Oj...mimo wszystko nie polecam takiego podejścia :/ Lepiej być uważanym za bydlaka, niż żyć w zakłamaniu, ale to tylko moje skromne zdanie...Bobercik pisze:Przykładowo, trudno jest powiedzieć dziewczynie, która uważa Cię za przyjaciela, że tak naprawdę w ogóle nim nie jestem. A że ta dziewczyna od razu załamanie, to jesteś uważany za bydlaka. Więc milczysz i żyjesz w zakłamaniu.
Ostatnio zmieniony śr sty 02, 2008 12:01 am przez Rav, łącznie zmieniany 1 raz.
...::: Keep Calm & Follow your Joy :::...
Junior Admini? ;}Ja mam jeszcze też trochę osób, które orientują się u mnie między koleżeństwem a przyjaźnią (tzn. koleżeństwo rozwija się powoli w przyjaźń) i nie wiem, jak takie osoby nazwać.
Zgadzam sie z tym, co napisales Rav, ale niestety wynika z tego, ze nie mam ani jednego przyjaciela, jedynie przyjaciolki. Z chromosomem XY nie potrafie porozmawiac o tym, co mnie boli, bo zwyczajnie sie wstydze - nie wazne jak dlugo takiego znam.
-Jest jakaś miara szczęścia?
-Tak, promile.
Przyjaciółki mają to do siebie jeszcze, że milej się z nimi rozmawia raczejkrova pisze:Zgadzam sie z tym, co napisales Rav, ale niestety wynika z tego, ze nie mam ani jednego przyjaciela, jedynie przyjaciolki. Z chromosomem XY nie potrafie porozmawiac o tym, co mnie boli, bo zwyczajnie sie wstydze - nie wazne jak dlugo takiego znam.
Ja takiej osoby, żebym mógł na 100% powiedzieć, że to przyjaciel to chyba nie mam, ale myślę, że to kwestia czasu Bo pewnym kilku osobom wiele nie brakuje
...::: Keep Calm & Follow your Joy :::...