Nie wierze w to, ze zolnierze nie boja sie smierci. Duchowni nie powinni, nie maja prawa, a jednak mysle, ze sie boja. Niby jakies tam powolanie maja, ale czy nie maja watpliwosci? Terrorysci... modlisz sie, aby dalej walczyli? Moze modlisz sie tez o powtorke z 11 wrzesnia?Arti pisze:Czy jest ktoś kto nie boi się śmierci? Podobno wszelcy duchowni. Żołnierze też, a zwłaszcza terroryści za których codziennie się modlę, aby dalej walczyli ch.uj wie o co. Przynajmniej jest ciekawie i się sami wybijają. Ktoś kto żyje na granicy... Na tej cienkiej linii, nie może się bać śmierci. Podziwiam takie osoby
Akurat co do tych terrorystow to nie czuje szacunku. Mysle, ze kazdego stac na ta jedna chwile impulsu, mnie na pewno. Boje sie smierci, bardzo, ale i tak bylby ze mnie niezly terrorysta. Gdybym widzial sens w takim postepowaniu, na pewno nie cofnalbym sie w ostatniej chwili. Tak samo, gdybym mogl ochronic osobe ktora kocham poswiecajac w zamian swoje zycie, nie myslalbym nawet sekundy i juz bym tak postapil.
[ Dodano: Nie Sie 12, 2007 11:24 pm ]
Hmmm... a postaw sie w roli meza, ktorego zona miala wypadek ze skutkiem calkowitego paralizu. Wiem, ze panstwo ma do tego cale g ó w n o, ale zrobmy tylko taka mala spekulacje.Arti pisze:Nawet nie mogę się odłączyć od aparatury. Jak taki delikwent mówi, że nie chce żyć to powinien mu ktoś z miejsca w łeb palnąć.
On na napewno nie chce jej smierci. Stara sie, zeby bylo jej jak najlepiej, ale jej nigdy nie bedzie 'lepiej'. Zawsze tylko gorzej, kazdego dnia gorzej... Ona go kocha i nie mowi o tym, ze nie chce zyc, zeby nie robic mu przykrosci. To takie male, zamkniete kolo, ale nic nie poradzisz.