"Elige de sinos"

Jeśli stworzyłeś coś ciekawego i chcesz się tym podzielić, zamieść swoją pracę w tym dziale.

Moderator: Moderatorzy

Zablokowany

Kto ma częściej pisać?

Kris
7
44%
Bobercik
9
56%
 
Liczba głosów: 16

Awatar użytkownika
SonGohan
Golden Oozaru
Posty: 205
Rejestracja: wt sty 02, 2007 9:41 pm
Lokalizacja: Stalowa Wola/Madrid

Post autor: SonGohan »

Oh faktycznie, zapomniałem, więc kompletnie nie wiem kto, może jakaś podpowieć?
Zumo de uva a base de concentrado esta enriquecido con vitamina C.
Awatar użytkownika
Bobercik
SSJ 5
Posty: 2940
Rejestracja: pn lut 13, 2006 7:02 pm
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: Bobercik »

Odcinek 11:"Bobercik vs. Dragon Fist"




Turniej wkroczył w decydujący moment. Pozostało tylko jedenastu uczestników. Na ringu stała już dwójka. Byli to wojownik szkoły Szpanera - Dragon Fist, oraz członek boys bandu - Richie. Sędzia nakazał rozpoczęcie walki. Sekundę później piosenkarz był już poza ringiem. "Prędkość niesamowita to była - pomyślał zaniepokojony Rav - nawet ja dostrzec go nie potrafiłem. Czyżby najsilniejszy tutaj był?!?!" Ze względu na to że Robert nie miał rywala, sędzia zapowiedział pojedynek Bart'a z Adrianem. Ktoś jednak mu przerwał.
- Stój - krzyknął DF - jeśli ten Bobercik nie ma nic przeciwko, możemy walczyć od razu. Co Ty na to?
- Ok - odrzekł lekko przestraszony Robert - "chce ze mną walczyć na takim luzie. Czy mam z nim jakieś szanse?"
- Więc przechodzimy od razu do półfinału! Członek szkoły Rav'a Bobercik versus członek szkoły Szpaner'a DF!
Dwóch wojowników stanęło naprzeciw siebie. Ich twarze nie ukazywały żadnych uczuc. Czekali na jeden głos...na jedno zdanie oznajmujące rozpoczęcie pojedynku. "To będzie niezwykła walka" - pomyślał Rav. - Start!!! - wrzasnął sędzia i dwie postacie ruszyły w kierunku siebie".
Pierwsze uderzenie zadał DF. Robert wspaniale je zablokował. Kolejne - unik. Robert po kilku takich samych akcjach rywala postanowił sam uderzyć. Niestety Dragon Fist uniknął uderzenia bez najmniejszego problemu. Bobercik odkrył swoją twarz. Wykonując cios, zapomniał o ochronie głowy i dostał potężnego kopniaka. Poleciał ze dwa metry i upadł. Czy to już koniec walki? Na szczęście nie. Robert szybko stanął na równe nogi. "Cholera - pomyślał - skurczybyk ma znacznie większą Ki. I co ja mam zrobić? Muszę coś wymyśleć...wiem! Tak, to może się udać." Nasz bohater zaatakował. Nastąpiła identyczna wymiana jak z przed kilku chwil, ale zakończona z innym skutkiem! Robert atakując zdążył wrócić do pozycji obronnej. DF'a zdziwiło to na tyle że wojownik mógł uderzyć...i trafił centralnie w nos. Dragon Fist upadł z trzaskiem na ziemię. Robert podszkoczył i wylądował kolanami na brzuchu przeciwnika. Zaczął okładać go pięściami. Wyglądało to bardzo dobrze dla ucznia Rav'a. Dopiero po około minucie DF zdołał się uwolnić.
- Co on odchrzania? - śmiertelnie zdziwił się Arti - przecież Ki tego DF'a jest o niebo większa. Ba, prawie taka jak moja. A ten walczy z nim sobie jak równy z równym. To niemożliwe! Robert teoretycznie już powinien przegrać!
- Rację masz - odpowiedział Rav, chyba jako jedyny wiedział co się dzieje bo nawet Szpaner oglądał walkę z otwartymi ustami - Ki ogromną ma. Od Ciebie silniejszy nawet jest. I mnie i Szpanera w niedługim czasie przewyższy. Ale Robert to taktyk genialny jest. Uważnie mu się przypatrz. Niezwykłe coś robi. I chakre, i Ki jednocześnie wykorzysuje.
- Hm? - Arti jeszcze bardziej się zdziwił - i tylko coś takiego? Heh, każdy może to zrobić a tylko on na to wpadł.
- Nie każdy - odrzekł Rav - chakra mało popularna teraz jest. Nasza szkoła tylko jej uczy. Więc to co Robert robi niezwykłe jest.
- Heh dobry jesteś - pochwalił Bobercika DF - ale wiedz że nie masz szans. Znam swoją moc i biorąc pod uwage wszystkie współczynniki nie możesz mnie pokonać. To nierealne. Masz o wiele za mały poziom Ki. Już przegrałeś. Wybacz.
- Jeszcze się zdziwisz przyjacielu - i Robert ruszył do ataku. Jeszcze szybciej znalazł się przy DF'ie a jego ciosy były jeszcze silniejsze. I znowu DF wylądował na deskach. Nie zdążył się podnieść a Bobercik trafił go łokciem w plecy. To było niesamowite. DF był bezbronny. Robert robił z nim wszystko co chciał. Podrzucił wroga do góry i kopnął w brzuch. Dragon wyleciał poza ring, ale wrócił używając techniki lewitowania. Nagle zmienił wyraz twarzy. Pojawiła się na niej złość i nienawiść. W szybkim tępie zaczął zwiększać swoją Ki. "Pokażę mu moją pełną moc" - pomyślał DF.
- Koniec... - powiedział z zamkniętymi oczami po kilku sekundach - i jak? Podoba Ci sie moja pełna moc?
- No, bardzo duża Ki - odrzekł Robert, jednak wydawało się że wogóle go to nie zdziwiło - teraz Twoja Ki jest znacznie większa od mojej. Nie mam z Tobą żadnych szans - i po chwili dodał w myślach - ale mam jeszcze chakre... - i ruszył w stronę Dragon Fista. Nikt nie miał pojęcia jak walka teraz się potoczy. Nikt nie umiał przenieść jednostki chakry na Ki. Energia ucznia Szpanera wynosiła 551 jednostek. Robert miał ich 214. A co do chakry - 46. Ale 1 Ki nie jest równa 1 jednostce chakry. Ale czy to ważne? Robert radził sobie nieźle. Wydawało się że obaj sią równi. Więc 551 - 214=337 i to podzielić na 46 równa się ok. 7,33. Czyli 1 Ki = 7,33 chakry? Wiliczenia Bobercika były na tyle skomplikowane że oberwał w nos. Znaczyło to jedno. Trzeba skończyć liczyć a zacząć walczyć! Nasz bohater poniecił się. Nigdy nie walczył tak dobrze. Miał szanse pokonać takiego wojownika. Dragon Fist wziął zamach do następnego ciosu. Robert miał zamiar go zablokować, ale oślepił go blask księżyca w pełni. Ring cały był oświetlony, w związku z tym nikt nie zauważył że minęła północ. Bobercik upadł. Na chwilę stracił kontakt ze światem. Gdy się obudził sędzia wypowiedział wyraz: sześć. Wiodcznie wyliczał wojownika. Robert szybko podniósł się, niestety z lekkim trudem. Taka walka szybko go męczyła. Podrapał się po uchu i poczuł coś dziwnego. Jego ucho miało zupełnie inny kształt! Jak u lisa, psa. Małe, trójkątne uszka. Bohaterowie nie mieli pojęcia że to dopiero początek przemiany Roberta, która na chwile minęła. "To co, możemy już walczyć" - zapytał się z oczekiwaniem Dragon Fist. Bobercik skinął głową i przyjął pozycje obronną. Czym walka trwała dłużej tym jego Ki i chakra się zmniejszały. Za to DF nie odczuwał wogóle trudów pojedynku. Uczeń Rav'a słynął jednak ze sprytu. Cały czas się usmiechał i nie dawał po sobie poznać że jest bliski upadku.
- Dobra zaczynasz mnie wkurzać - ryknął DF, który choć zazwyczaj walczył powoli i roztropnie, tym razem był pewien wygranej - stracę przy tym całą energię, ale warto. Pokażę Ci moją najlepszą technikę. Pobieram z jej pomocą energię od wszystkich organizmów, od całej natury. Kwiaty, niebo, morza, zwierzęta, ludzie - wszyscy oddają część swojej energii. Czy chcesz walczyć z całym światem? Hehe. Oto Genki-Dama!!!
"Nie dobrze... - pomyślał zmartwiony Rav - źle bardzo jest. Techniki potężnej go Szpaner nauczył. Szans żadnych już nie ma. Choć może nadzieje jeszcze jest? Telepatycznie do niego przemówie...Uczniu...w swoim umyśle mnie słyszysz...ta technika potężna jest...zabić Cię może...musisz też ją stworzyć...uważnie słuchaj...kule z energii zrób Bobercik podniósł ręke do góry i utowrzył mały pocisk. Dobrze bardzo...teraz słuchaj...umysł wycisz...od wszystkich istot energie próbuj zebrać...to Genki-Dama będzie. Robert posąpił zgodnie z instrukcjami. Niesety nie było to takie proste jak myślał. Nikt nie chciał podzielić się z nim nawet odrobinką mocy. Nie wyjdzie z tego nic...więc inny pomysł mam...gdy zaatakuje on energię całą w Twój atak włoże...odborni Cię to...teraz czekaj. Nastąpiła długa cisza...sędzia patrzył ze zdziwieniem na Dragon Fist'a, Arti i Razz oczekiwali na wielką technikę. Szpaner, pp3088 i Bart uśmiechali się pewnie, wiedząc że to atak nie do obrony. Adrian wogóle nie przejmował się tym co się dzieje. Czekał spokojnie na swoją walkę. Richard Norton natomiast, jak na mistrza przystało, smacznie spał. Son Gohan oraz Treyu stali daleko, w ciszy obserwując pojedynek. Nagle DF otworzył, wcześniej przymknięte oczy. "Skończył!!! - podniecił sie Bobercik.
- Masz tu coś specjalnego!!! - wrzasnął DF i wypuścił ogromną kule.
- Nie uda Ci się!!! - odryknął Bobercik, wypuszczając swój atak.
Wszystko trwało ułamek sekundy. Słychać było wybuch, a później już nic...cały ring, ba cały stadion zasłonięty był kurzem. Aż kilka minut trwał w tym stanie. W końcu opadł. Wszyscy doznali wielkiego szoku. Dragon Fist i Bobercik leżeli bez ruchu, a obok siebie Arti zauważył nieprzytomnego Rav'a!!!
- Co tu się do cholery stało - krzyknął ze złością - Rav, co z Tobą??? - Mistrz powoli się podniósł. Oddał całą moc Robertowi i na chwilę zasłabł. Przez to wydarzenie nikt nie zwracał uwagi na ring. I nie zauważyli że Dragon Fist z trudem się podniósł. Dopiero Adrian zwrócił na to uwage reszty. I w tym momencie stała się rzecz niesłychana. DF rozpłynął się, a z góry, z nieba przyleciał...właśnie Dragon Fist!!! Na dodatek w miare dobrej dyspozycji (żył).
- He...hehe...to był...podział...ci...cienia - cieszył się z wygranej młody wojownik - i co Ty... co Ty na to??? - uczeń Szpanera z trudem zadał ostatni cios. Ciało Roberta po nim rozpłynęło się tak ja ciało Dragon Fista przed kilkoma chwilami. W tym momencie ring zaczął lekko dygotać a z pod niego wyskoczył...Bobercik!!!
- Co ja na to? - odpowiedział Robert - jak na lato xD Czytałem o Podziale Cienia...cieszę się że udało mi się zastosować tą technike. I jak tam Twój poziom mocy? Bo ja chakre już wyczerpałem, więc teraz liczy się tylko Ki - "chakre", zdziwił się DF gdy Robert wypowiedział to słowo - zobaczymy...46...malutki, a jak mój...41?!?! Kurde, będzie walka...ale nie ma czasu gadać, trzeba spróbować. Jak to tam szło? Aha już pamiętam...kaa...meee...haaa...meee....cholera nie mam energii <załamka>
- A...aa...aaa - DF stał jak wryty. Myślał że walka już się skończyła, a Bobercik żył, ba na dodatek miał podobny poziom mocy - Co mogę powiedzieć? Bardzo dobrze Ci idzie. Jesteś tak samo silny jak ja. Gratulacje. Teraz liczy się tylko szczęście. Bo mocy już nie mam prawie wogóle. A to co?
Dragon Fist spostrzegł że uszy Roberta znowu stały się trójkątne. Nagle oczy zabłysły czerwonym światłem. Bohater zaczął przeraźliwie krzyczeć. Upadł na ręce, które powoli się powiększały. Podobnie działo się z nogami. Nagle, w mgnieniu oka owe części ciała zmieniły kolor na czarny! Bobercik nie miał już panokci. Zastąpywały je ogormne i ostre pazury. Z tyłu ciała wyrósł mu długi, także czarny, ogon. Zęby urosły, ich końcówki zostrzyły się. Wcześniej trójkątne uszka miały teraz kształt jak u jamnika. Tyle że znacznie dłuższe. Na samym końcu przyszła kolej na twarz, której i tak już nie było. W efekcie Robert przypominał wielkiego, włochatego, psa o nieżywych oczach (o takiego : http://www.linsdomain.com/otherworld/pi ... ru-dog.jpg (tylko że czarny)). Spojrzał na Dragon Fista. Chwilę tak patrzył...aż warknął jak prawdziwy pies i ruszył w jego strone. Wojownik nie miał siły na uniki i zarobił cios w głowę. Upadł na ziemię, ledwo żyjąc. Nikt z publiczności nie myślał trzeźwo. Zparaliżowani byli ze strachu. Jedynie Razz ochłonął i pomyślał: "Hmm, zaczął się przemieniac gdy zobaczył księżyc. Może go zniszczyć?" - i używając teleportacji Razz stanął na księżycu. Prędko go rozwalił i wrócił na ring. Na potwora podziałało to. Przemieniał się w drugą stronę, aż wkońcu przed wszystkimi ukazał się prawie nagi Bobercik. Cały się trząsł, oczy nadal paliły czerwonością, jednak zaraz je zamknął. DF się podniósł. Stał przed przeciwnikiem, nie wiedząc co ma robić. Tymczasem na w powietrzu lewitowała nieznana osoba. Miała długie, białe włosy i dziwny strój. Wyraźnie się uśmiechała.
- Hehe - chichotał nieznajomy - może jeszcze coś z niego będzie. - zmienił się w potwora takiego jak Robert, tylko białego, i odleciał w nieznane...



Spieszyłem się więc odcinek jak dla mnie słaby. Mniejsza, w oceńcie. Nie miałem czasu poprawić błędów bo niektórzy strasznie napierali bym go umieścił.
Obrazek
Awatar użytkownika
Kris
Avanger
Posty: 2254
Rejestracja: wt lis 22, 2005 11:33 pm
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Kris »

No wreszcie , racja troche slaby ale czy ja sie czegos kiedys nie czepialem xD
Obrazek

Obrazek
1. Kris ma ZAWSZE racje
2. PP3088 ma prawie zawsze racje
3. : >
Awatar użytkownika
razz
Zasłużony
Posty: 269
Rejestracja: pt gru 29, 2006 12:09 am
Kontakt:

Post autor: razz »

Ten odcinek nie jest wcale taki zły, w porównaniu do poprzednich w tym zauważyłem tylko 3 błędy. A co do treści, to walka była widowiskowa i bardzo szczegółowa, ale że Bobercik zamienił się w coś w rodzaju wilka było z lekka dziwne.
Awatar użytkownika
Dae
Zasłużony
Posty: 1200
Rejestracja: śr gru 22, 2004 1:26 pm
Lokalizacja: Bukowno

Post autor: Dae »

Hmmm, zmieszałeś Dragon Ball'a, Naruto i Inuyashe w tym odcinku(dla niewtajemniczonych: Ten piesek to Sesshomaru z anime Inuyasha).

Wrył mi się w pamięć moment walki Naruto vs Neji w anime Naruto, więc zobaczyłem bez problemu, że posiłkowałeś się nim. Dobrze, prawie miałeś taki sam, fajny efekt ^^

Czekam na następne odcinki ^^
Obrazek

Obrazek
Dołącz do gry! Naruto-Arena.com

Obrazek

http://www.daegurth.blog.onet.pl

Słowo "siła" ma wiele znaczeń.
Awatar użytkownika
Bobercik
SSJ 5
Posty: 2940
Rejestracja: pn lut 13, 2006 7:02 pm
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: Bobercik »

Dae pisze:Hmmm, zmieszałeś Dragon Ball'a, Naruto i Inuyashe w tym odcinku(dla niewtajemniczonych: Ten piesek to Sesshomaru z anime Inuyasha).

Wrył mi się w pamięć moment walki Naruto vs Neji w anime Naruto, więc zobaczyłem bez problemu, że posiłkowałeś się nim. Dobrze, prawie miałeś taki sam, fajny efekt ^^

Czekam na następne odcinki ^^
Oczywiście to był Puszek-sama. Tak chciałem umieścić w walce coś z Inuyashy, fragment walki Naruto vs. Neji i jak to Naruto go pokonał i pojedynek Vegeta vs. Goku (starcie atakami ale tego niesety mi sie nie udało włożyć). W następnym odcinku mam zamiar zakończyć od razu walke bo nie chce jej ciągnąć. DF ma poziom mocy 46 (na starcie 551), Bobercik 41 (na początku (214 i chakra). Po przemianie stracił większość mocy więc jego poziom waha się pewnie w okolicach 15/20 a DF po otrzymaniu ciosu od potwora ledwo się podniósł wiec jego energię też szacuje w takich okolicach.

Dodatek:
Poziomy mocy: (chakre dodaje do Ki)
Bobercik - 551 Ki
Kris - 511 Ki
Rav - ok. 800 Ki
Arti - ok. 600 Ki
Razz - ok. 700 Ki
Adrian - ok. 400 Ki
Wolak - ok. 800 Ki
Son Gohan - ok. 400 Ki
Treyu - nieznana
Szpaner - ok. 750 Ki
Dragon Fist - 551 Ki
pp3008 - ok.500 Ki
Bart - ok.500 Ki
Richard Norton - ok. 10 Ki

Wszystko to czyste spekulacje sędziego turnieju xD
Obrazek
Awatar użytkownika
Mark
SSJ 2
Posty: 101
Rejestracja: ndz lut 04, 2007 10:17 pm

Post autor: Mark »

Hm może być ale dopatrzyłem się kilku błędów to 1 chakry = 7,33 ki bo gdyby było tak jak napisałeś to 1 chakry byłby słabszy do 1 ki i nie chcę być nie kumaty ale czemu imię tu masz bobercik w fanficku a piszesz robert i w cytuj było pokazane żę BH walczył z Mikelem a to DF walczył z nim i mogę się dołączyć do fanficka?
Awatar użytkownika
Bobercik
SSJ 5
Posty: 2940
Rejestracja: pn lut 13, 2006 7:02 pm
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: Bobercik »

Mark pisze:Hm może być ale dopatrzyłem się kilku błędów to 1 chakry = 7,33 ki bo gdyby było tak jak napisałeś to 1 chakry byłby słabszy do 1 ki i nie chcę być nie kumaty ale czemu imię tu masz bobercik w fanficku a piszesz robert i w cytuj było pokazane żę BH walczył z Mikelem a to DF walczył z nim i mogę się dołączyć do fanficka?
1.Czy nie mówiłem że to tylko obliczenia Bobercika? Tak pisało w fan ficku. A czy podczas walki jest pewność dobrych obliczeń. Ale chodzi o to że ok. 7 Ki ma taką samą moc jak 1 chakra. Czyli że 1 chakra jest lepsza od 1 Ki ;]
2.Ponieważ moja postać ma też imię oprócz ksywy. Tak jak Kris=Krystian itp.
3.Ponieważ BH był w fan ficku najpierw i zrezygnował. Nie wszystkie momenty z BH zdążyłem poprawić :)
4.Spróbuje Cie jakoś wlepić, ale daj mi jakies dane na PW
Obrazek
Awatar użytkownika
Mark
SSJ 2
Posty: 101
Rejestracja: ndz lut 04, 2007 10:17 pm

Post autor: Mark »

ok zaraz dam
Awatar użytkownika
SonGohan
Golden Oozaru
Posty: 205
Rejestracja: wt sty 02, 2007 9:41 pm
Lokalizacja: Stalowa Wola/Madrid

Post autor: SonGohan »

O boże jaki spam. aż mnie oczy zabolały. A co do odcinka to nawet fajny.
Zumo de uva a base de concentrado esta enriquecido con vitamina C.
Awatar użytkownika
Treyu
SSJ 2
Posty: 103
Rejestracja: pt sty 26, 2007 6:51 pm

Post autor: Treyu »

Heh ta walka Naruto vs. Neji to ona ma z mojego natchnienia bo pożyczyłem mu mange z tą właśnie walką :P Ale ładnie napisane
Obrazek
Awatar użytkownika
Dae
Zasłużony
Posty: 1200
Rejestracja: śr gru 22, 2004 1:26 pm
Lokalizacja: Bukowno

Post autor: Dae »

Heh, Bobercik, tylko jest jedna rzecz: zawsze myślałem, że to Ki jest większa od chakry, ale co tam XD Mimo wszystko chakra jest dobra dlatego bo:

Im więcej energii włożysz w atak ki, tym jest mocniejszy, a w przypadku chakry im bardziej się skupisz, niezależnie od tego czy masz milion jednostek, czy zaledwie kilka, jesteś w stanie zrobić taki sam atak.
I jeszcze jedno: Chakry chyba nie można liczyć, ale to szczegół :P

W końcu to fanfick Elige de Sinos, miłe urozmaicenie. Mógłbyś też napisać o Taiketsu i punktach przez które przepływa chakra, o możliwości ich zablokowania i o paru innych rzeczach.

Hmmm, a kiedy Kris napisze odcinek? Dawno nie pisał, no dalej!
Obrazek

Obrazek
Dołącz do gry! Naruto-Arena.com

Obrazek

http://www.daegurth.blog.onet.pl

Słowo "siła" ma wiele znaczeń.
Awatar użytkownika
Kris
Avanger
Posty: 2254
Rejestracja: wt lis 22, 2005 11:33 pm
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Kris »

Na życzenie Daego xD odcinek by Kris xD :D


Odcinek 12 : Tajemnicza Pieczęć

Szli powoli , a słońce na horyzoncie już zachodziło , wkońcu doszli do miejsca przy wodospadzie .
- Kris czujesz to co ja ? - powiedział Wolak
- Ta coś mi niepasuje - odpowiedział Krystian
W tej chwili Wolak spostrzegł AnimKinga i Vegetessj2 przywiązanych do drzewa i zaniepokoił się . Szybko się obrócił i rzucił Kunai ( sztyletem ) w drzewo , niestety w nic nie trafił , ale popchnął Krisa , który upadł , a zachwilę ten sztylet , który rzucił przedtem Wolak .
Kris był teraz trochę pobudzony tym , że uszedł z życiem , a jego serce zaczęło mocniej bić .
- Krystian rozwiąż ich - powiedział stanowczo Wolak rzucając mu Kunai - byle szybko ja sie nim zajmę
Bohater złapał szybko ostrze sztyletu i pobiegł rozwiązać towarzyszy nie oglądając się za siebie .
W chwili gdy Kris rozwiązywał "kolegów" nieznajomy zszedł na ziemię , jego wygląd powalał nosił kapelusz i kimono , twarz miał gorszą niż ropucha , a jego język wił się jak u węża .
- Więc to wy jesteście tymi , którzy zaatakowali nasz Zakon - powiedział nieznajomy
- No , a czego sie spodziewałeś krzywy ryju ? - odpowiedział Wolak widocznie zadowolony ( tylko h.. wie z czego xD ) - przy okazji jak cie wołają ? .
Nieznajomy spuścił głowę a za jego kapelusza było widać głupi uśmieszek .
- Ja jestem waszą ostatnią przygodą - powiedział dalej sie uśmiechając - ale możecie mi mówić Rohimaru , mały żeby nie było ci za łatwo to spiesz sie .
Po tej wypowiedzi liny , którymi byli związani AnimKing i Vegetassj2 zamieniły się w węże , które dusiły ich . Krystian nie wiedział co robić z jednej strony Wolak zaczął walczyć z Rohimaru , z drugiej jego kompani są na skraju śmierci , a z trzeciej jest atakowany przez węża .
-myśl Kris , myśl - myślał Kris (xD)
W tej chwili wymachnął z całej siły do przodu , a z węży został sam lód , który Kris "przeciął" .
- Dobra jesteście wolni - krzyknął Kris i rzucił Kunai w stronę Orochimaru , który był zajęty walką z Wolakiem , ale jednak udało mu się uchylić . Sztylet wbił się w drzewo , a wróg zrobił salto w tył . Zaraz Wolak jak i Kris zauważyli , że z twarzy Rohimar'a leci krew , a jego twarz jakby z jednej strony się "odczepiała"
- Udało ci się - powiedział Orochimaru - ale pożałujesz tego .
Wróg z zasłoniętą ręko na oku i części twarzy podbiegł do Wolaka i udeżył go z całej siły z nogi , ten nie zdołając zablokować ataku przyjął go na siebię po czym poleciał bardzo szybko na drzewo trochę je łamiąć , dziwnym zbiegiem okoliczności znalazl sie tuż obok Kris'a .
- Jeśli nie umiecie zginąć pomogę wam w tym - powiedział nieprzyjaciel .
Orochimaru szarpnął ręką i zerwał sobię maskę ( właściwie ubranie też znikło i pojawiło się nowe całe czarne . ) . Teraz jego kolor skóry i wygląd był jeszcze gorszy , jego cera miała kolor szary , oczy były żółte wyglądał teraz jak "wąż" . Rohimaru podniusł powoli ręke i wsadził palec między oko , a skórę . W tej chwili nasi bohaterowi ujżeli swoją śmierć i sparaliżowało ich to . AnimKing i Vegetassj2 padli na kolana niemogąc sie ruszyć , jedynie Wolak i Kris choć cały się trząsł stali na nogach .
- Teraz zginiecie a wasze ciała przejmie nasz zakon a ... - członek zakonu Ukresu nie dokończył zdania , gdyż upadł
- "Który!! i jak ?!" - myślał Rohimaru
Teraz nieprzyjaciel sledził każdego zatrzymał się na Wolaku i "przejżał go od środka" , teraz skierował wzrok na Kris'a
- "niesamowity potencjał , zobaczymy najwyżej umrze" - myślał wróg .
Po tym zdażeniu Orochimaru wyciągnął szyje (jak wąż) i zbliżał się w kierunku Kris'a , aż ugryzł go zostawiając na jego ciele dziury , a za chwile zaczął pojawiać się znak *pieczęć* . Kris padł z jego szyji wylatywała krew straszliwie cierpiał ,i nagle wszyscy odzyskali władanie w ciele .Rohimaru znikł . Wolak szybko rzucił się w kierunku Kris'a , patrzac co mu jest , jego temperatura znacznie się podwyższyła , a nawet inaczej jego ciało płoneło szybko wziął go w bezpieczne miejsce i zrobił zimny okład (skąd on sie tam wziął? ) i kazał AnimKingowi i Vegecie opiekować się Krystianem , a sam ruszył w pościg za wrogiem .
(****)
- Szef kazał nam go zabić - powiedział nieznajomy
- tak a co mamy zrobić z tamtymi ? - powiedział 2 nieznajomy
- Zostawimy ich Murashimowi - odpowiedział stanowczo 1 xD
- Super , a zaatakujemy o zmierzchu - powiedział Murashi - Dante , Verdil zajmiecie się Kris'em .
(***)
Następny Dzień - Godzina 6:00 .
- egeaae - majaczył Kris ciągle obłożony lodowatymi okładami .
- Kurde nic niemożemy zrobić - powiedział AnimKing , dość przejętym stanem Kris'a .
Trzask.
Vegetassj2 szybko się obrócił i spostrzegł , że za krzaków wychodzą trzy osoby ze znakiem Zakonu Ukresu na rękach .
- Dobra Murashi oni są twoi - powiedział Dante - a my na Kris'a Verdil !!
Murashi szybko ruszył do AnimKinga i powalił go jednym ciosem , Vegetassj2 wiedząc , że niemoże się szybko poddać zaatakował
Murashiego jako pierwszy , udezył go nogą w szyje , lecz ten nic nie poczuł . Murashi po mimo że nibył wysoki , ani tym bardziej umięsniony
posiadał możliwość zatrzymywania ataków za pomocą powietrza .
Dante i Verdil podchodzili powoli do Kris'a czując się bezpiecznie , bo nic im niestalo na drodze , nagle przed nimi wyskoczyl AnimKing ,
który zaczął udeżać nogami (bo reki nima xD) . Obydwoje nic sobie z tego nierobili i odepchneli Anim'a i byli coraz to bliżej niego
(***)
- Głupi Brat - powiedział'a jakaś postać w umyśle Kris'a - Jesteś słaby i naiwny.
Postać przeobraziło się w wielkie czerwone oko .
- Jeśli chcesz mnie zabić - zaczełą mowić postać - nienawidź mnie , gardź mną i ćwicz .
(***)
- Kurde bez Wolak zginiemy - myślał Vegetassj2
- Jestem !! co się działo ? - powiedział Głupio Wolak
- O następny śmieć przyszedł , prosze bardzo interweniuj i pomagaj przyjaciołą - powiedział dumny Murashi
- Teraz już to niebędzie potrzebne - powiedział Wolak patrząc w kierunku tam gdzie leżął Kris , który właśnie się zmieniał .
Pieczęć na karku Kris'a zaczyna się iskrzyć w czerwonym kolorze, na przemian staje się też czarna. Zwiększa się, zaczyna pokrywać jego całe ciało, niczym tatuaż, który po chwili traci swój czerwony kolor, a staje się czysto czarny. Nagle wokół Kris'a pojawia się fioletowa aura , która krąży wokół niego. Kris zaczął się teraz uśmiechać . W tej chwili nie było Krisa widać cała fioletowa aura pokrywa jego ciało i niszczy wszystko co jest wokół niej . Po chwili aura słabnie , a Kris otwiera oczy , które stają się czerwone , za techniką , której sie nauczył podczas tej przemiany . Zwie sie ona Sharingan. Widać teraz że Kris dysponuję teraz bardzo ogromną mocą .
- nie ! teraz wszyscy zginiemy - myślał Verdil - dlaczego Rohimaru to zrobił !
Kris , stracił teraz zupełnie kontak z rzeczywistością chciał zabić tych , którzy wyrządzili krzywde bliskiej mu osobie i Brata , który zabił jego prawdziwą rodzinę . Teraz Kris zauważył , że twarz AnimKinga jest zmasakrowana a Vegetassj2 jest nieprzytomny .
- Kto ci to zrobił Anim ! - powiedział głośno i zmienionym tonem na mocniejszy i bardziej poważny Kris - mów
- K .. Kris ? - jąkał się Anim King
- Teraz rozumiem jestem mścicielem , pomagam tym , którzy na to zasługują - powiedział Kris - więc mów kto ci to zrobił
AnimKing był przerażony postawą Kris'a i nie mógł uwierzyć ze to on .
- To ja! - powiedział dumny z siebie Murashi - i co ?
- W takim razie zapłacisz za to ! - krzyknął Kris - Katon, Kasumi Enbu no jutsu
Kris zaczął wykonywąć różne machnięcia rękami i tworzenie "pieczęci" bo chwili zebrał chakre w ustach i wypuscił powietrze ,które przemieniło się w ogień .
- Ha!! - krzyknął Murashi - Max Power Air!!
- nie nawet niewiesz co robisz !! - krzyknął Verdil
Murashi otworzył oczy i zobaczył że nic niema jest pusto i myślał , że wygrał jednak sie mylił . I nagle uklęknął pod przymusem , gdyż rece miał wygięte do tyłu , a noga Krisa przyciskała Murashiego ku ziemi .
- Co jesteś dumny z tych ramion co ? - spytał się Kris
- NIe nie prosze przestan nie !! - krzyczał Murashi - aaaaaa!!
Ręce Murashiego zostały złamane , a Kris popchnął go ku ziemi i skierował wzrok na Dantego .
- czas na ciebie - powiedział Kris uśmiechając sie złośliwie.
Dante zaczął uciekać i oglądał się za siebie , aż upadł przed nim stał Kris z wyciągnietą pięścią do przodu .
- błagam ! - płakał Dante
- Diamon Dust - krzykńął Kris i udeżył ręką w powietrze z którego wyleciały kryształki lodu pokrywające Dantego , który już po chwili umarł .
Kris kierował się teraz ku Verdilemu , który wiedział , że ucieczka niema sensu w tej chwili dołączył się Wolak łąpiąc Krisa od tyłu i wyginając mu ręce
- Uspokuj się !! - krzyknął Wolak
Kris patrzył mu w oczy , i po chwili pieczęć na ciele Kris'a zaczeła znikać , a Wolak go puścił
- no teraz wydaje się , że jesteśmy bezpieczni - pomyślał Verdil
Kris stał na nogach już zupełnie normalny , choć pieczęć na jego szyji pozostała , nawet Wolak domyślał się że nieda się jej usunąć .
Verdil klęknął .
- prosze oto zwój elektrycznośći daje ci go i obiecuje że spotkasz się z Rohimaru .. - mowił Verdil - tylko prosze puść nas
Kris wziął zwój i dał go Wolakowi i zgodził się puścić Verdila i Murashiego .
Verdil wziął pod ręke Murashiego i odszedł
- Kris niewiem jak .... - nie dokońćzył Wolak , gdyż Kris zemdlał - heh za dużo wrażęń , no cóż teraz na turniej , Hop Hop xD
Wszyscy polecieli się ku starej chacie , gdzie znajdował się teleport na wyspę turniejową .
"Woźny" kazał stanąć im na platformie i po chwili znaleźli sie na takiej samej platformie , lecz w innym budynku , Krystian ocknął się , wciąż będąc podtrzymywanym przez Wolaka , który właśnie otwierał drzwi . Kris stanął już o własnych siłach , a ku jego oczom ukazał się Ring na , którym walczyli zawodnicy .


Rohimaru - http://www.absoluteanime.com/naruto/orochimaru.jpg (prawdziwa jego nazwa Orochimaru xD )
Sharingon - http://tn1-4.deviantart.com/fs12/150/i/ ... lf0991.gif

---------------------------------------------------
Wiem że może się niepodobać ale się starałęm xD i niepisze tak jak Dae czy Bob :D ale i tak mam nadzieje ze sie troche spodoba xD . :D Ten Odcinek jest oparty na Naruto
Ostatnio zmieniony sob lut 10, 2007 10:16 am przez Kris, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek

Obrazek
1. Kris ma ZAWSZE racje
2. PP3088 ma prawie zawsze racje
3. : >
Awatar użytkownika
razz
Zasłużony
Posty: 269
Rejestracja: pt gru 29, 2006 12:09 am
Kontakt:

Post autor: razz »

Odcinek godny przeczytania, ale jest w nim dużo błędów :P. Jeśli chodzi o tego Rohimaru/Orochimaru to nie możesz napisać obu jego imion, musisz wybrać, albo piszesz jedno albo drugie. Przecinków może lepiej było nie dawać, 1/2 jest źle wstawiona, a i powinno być ich trochę więcej :D. Ortografia też nie stoi na wysokim poziomie, np. co rozumiesz za wyrażeniem:
Kris pisze:za krzaków
albo
Kris pisze:O następny śmieć przyszedł
Awatar użytkownika
Bobercik
SSJ 5
Posty: 2940
Rejestracja: pn lut 13, 2006 7:02 pm
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: Bobercik »

Nie jest ten odcinek super zrozumiały xD i jeszcze jedna sprawa, ani Wolak, ani tym bardziej Kris, Anim i vegetassj2 nie zali techniki teleportacji xD więc zmień że polecieli (teleportować umie się tylko Wielki Mistrz Wspaniały Razz)


Hmmm postanowłem wprowadzić do Fan Ficka coś z Shaman King, tzn. turniej taki sam jak w SK ale bez duchów stróżów. Co wy na to?
Obrazek
Zablokowany