Wasze sny :D
Moderator: Moderatorzy
Ostatnie trzy noce to prawdziwy nalot popieprzonych snów.
1. Śniło mi się, że ktoś pobijał rekord Guinessa w układaniu koło siebie kanapek..
2. Nie pamiętam ale też był nienormalny.
3. Dzisiaj najfajniejszy- Bob, ja i ktoś tam jeszcze byliśmy Vaizardo i rozwalaliśmy SS :"D Zabiłem Hitsugay'ę! xD (wiem, za dużo bajek xD)
1. Śniło mi się, że ktoś pobijał rekord Guinessa w układaniu koło siebie kanapek..
2. Nie pamiętam ale też był nienormalny.
3. Dzisiaj najfajniejszy- Bob, ja i ktoś tam jeszcze byliśmy Vaizardo i rozwalaliśmy SS :"D Zabiłem Hitsugay'ę! xD (wiem, za dużo bajek xD)
.
Hmm...zobaczymy, kto ma tu najbardziej nienormalne sny...
Mi się dzisiaj śniło, że na Rodła (plac w Szczecinie) miałem wsiąść w tramwaj, którym miałem dojechać na Słoneczne (osiedle w Szczecinie, na które z tego co wiem, nie da się dojechać tramwajem). Wsiadłem jednak przez przypadek w jakiś autobus i dojechałem na przystanek Kopernika (a nic mi nie wiadomo, żeby taki istniał). Po drodze minąłem kilka mostów. W autobusie spotkałem jakiegoś gościa, który po około minucie rozmowy okazał się moim znajomym z LO XIII, tylko, że bardzo odmłodzonym. Siedzieliśmy sobie w autobusie, a nagle patrzę - jesteśmy na jakimś spotkaniu nauczycieli i dyrekcji LO XIII. Obok jest jeszcze jeden uczeń chyba z tamtej szkoły. I dyskusja na temat jakiejś wycieczki. Pada pytanie, czy nie będzie nam przeszkadzać, że cośtam cośtam, chyba, że nie będzie można po drodze pić alkoholu. Pytanie zadane chyba półżartem. Ja mówię, że nie ma problemu. Ci dwaj obok mnie nieśmiało się pół-zgłaszają, jakby pół-żartem, pół-serio. Moja babcia i mój dziadek zaczynają mnie "jechać", chyba ze względu na moją odpowiedź. Ja nie potrafię się bronić. Potem okazuje się, że do mojego mieszkania było włamanie i wszyscy mają do mnie o to pretensje. Potem jestem u siebie w domu, patrzę - a tu rozwalony alarm. Światła pogaszone i jest nienaturalnie i nieprzyjemnie ciemno. Jest bardzo dużo świateł do zapalenia, próbuję wszystkie zapalić, niektóre mi się udaje i pomieszczenie się trochę rozświetla. Wówczas uaktywniają się inne światła i je też mogę zapalić. Robi się coraz jaśniej.
A potem walczę ze wściekłą, nawiedzoną, latającą, pomarańczową piłeczką do ping-ponga (to może mieć coś wspólnego z tym, że od paru dni, uczę się na piłeczkach do ping-ponga żonglować). Jest bardzo trudnym przeciwnikiem, a sam fakt, ze walczę z piłeczką do ping-ponga mnie nieco przeraża. Potem włącza się tata i walczymy z nią razem, używając do tego również innej piłeczki do ping-ponga, na szczęście względnie przyjaźnie nastawionej, bo przynajmniej nie poruszającej się z własnej woli.
Mi się dzisiaj śniło, że na Rodła (plac w Szczecinie) miałem wsiąść w tramwaj, którym miałem dojechać na Słoneczne (osiedle w Szczecinie, na które z tego co wiem, nie da się dojechać tramwajem). Wsiadłem jednak przez przypadek w jakiś autobus i dojechałem na przystanek Kopernika (a nic mi nie wiadomo, żeby taki istniał). Po drodze minąłem kilka mostów. W autobusie spotkałem jakiegoś gościa, który po około minucie rozmowy okazał się moim znajomym z LO XIII, tylko, że bardzo odmłodzonym. Siedzieliśmy sobie w autobusie, a nagle patrzę - jesteśmy na jakimś spotkaniu nauczycieli i dyrekcji LO XIII. Obok jest jeszcze jeden uczeń chyba z tamtej szkoły. I dyskusja na temat jakiejś wycieczki. Pada pytanie, czy nie będzie nam przeszkadzać, że cośtam cośtam, chyba, że nie będzie można po drodze pić alkoholu. Pytanie zadane chyba półżartem. Ja mówię, że nie ma problemu. Ci dwaj obok mnie nieśmiało się pół-zgłaszają, jakby pół-żartem, pół-serio. Moja babcia i mój dziadek zaczynają mnie "jechać", chyba ze względu na moją odpowiedź. Ja nie potrafię się bronić. Potem okazuje się, że do mojego mieszkania było włamanie i wszyscy mają do mnie o to pretensje. Potem jestem u siebie w domu, patrzę - a tu rozwalony alarm. Światła pogaszone i jest nienaturalnie i nieprzyjemnie ciemno. Jest bardzo dużo świateł do zapalenia, próbuję wszystkie zapalić, niektóre mi się udaje i pomieszczenie się trochę rozświetla. Wówczas uaktywniają się inne światła i je też mogę zapalić. Robi się coraz jaśniej.
A potem walczę ze wściekłą, nawiedzoną, latającą, pomarańczową piłeczką do ping-ponga (to może mieć coś wspólnego z tym, że od paru dni, uczę się na piłeczkach do ping-ponga żonglować). Jest bardzo trudnym przeciwnikiem, a sam fakt, ze walczę z piłeczką do ping-ponga mnie nieco przeraża. Potem włącza się tata i walczymy z nią razem, używając do tego również innej piłeczki do ping-ponga, na szczęście względnie przyjaźnie nastawionej, bo przynajmniej nie poruszającej się z własnej woli.
...::: Keep Calm & Follow your Joy :::...
- Drake
- Golden Oozaru
- Posty: 228
- Rejestracja: pt cze 15, 2007 3:32 pm
- Lokalizacja: Głuchołazy
- Kontakt:
To ja miałem dzisiaj naprawde pojechany sen.Otóż śniło mi się że poszedłem do szkoły, no i siedzie sobie na przerwie i zebrałem bejzbolem w czerep.No i ten śpiączką i budze się po kilku dniach lecz zamiat w szpitalu to na biurku w klasie w czasie lekcji.No i wychodze z klasy a tu dyro daje mi kartke że jestem zagrożony z każdego przedmiotu i jakieś dokumenty do podpisania.Najlepsze że popdiasalme wychodze ze szkoły patrze a tu całe miasto rozwalone i patrze a tu zombie walczą z ekhm.Naruto,Goku,Sasuke,i Vegetą.akurat miałem siędo nich przyłączyć ale sen sieskończył;pp
http://www.mist-village.zobacz.com.pl/ fajna stronka anime(duży download)polecam
http://www.otwieramy.pl/?p=140130 kliknij to mi pomoże:Pp
http://www.otwieramy.pl/?p=140130 kliknij to mi pomoże:Pp