Narutowy FanFick by Treyu

Jeśli stworzyłeś coś ciekawego i chcesz się tym podzielić, zamieść swoją pracę w tym dziale.

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Treyu
SSJ 2
Posty: 103
Rejestracja: pt sty 26, 2007 6:51 pm

Narutowy FanFick by Treyu

Post autor: Treyu »

Jest to mój fanfick o Naruto. Dla wyjaśnienia są to czasy Shippudena, więc 2 lata po ostatnich wydarzeniach. Postacie, będą takie jak z normalnej serii. Oceniajcie, krytykujcie i czytajcie ;]

Rozdział 1

Zbliżał się wieczór. Konoha była skąpana w blasku zachodzącego słońca. Naruto siedział w Ichiraku zajadając się trzecią porcją ramen. Koło niego, podpierając głowę na dłoniach znajdował się Shikamaru.
- Człowieku ale ty jesteś upierdliwy... – powiedział, co Naruto odwzajemnił uśmiechem wsuwając makaron. – żarłok jeden – mruknął pod nosem.
Uzumaki skończył jeść i zapłacił za posiłek. Nie omieszkał przy tym opłakać, jak lekka stała się jego skarbonka. Oddalili się od budki i poszli po prostu przejść się po wiosce.
- Dobra Naruto ja już spadam, trzymaj się. – Shikamaru machał na pożegnanie, po czym zniknął, w którejś z uliczek.
Naruto był teraz sam, a że słońce już niemal znikło z horyzontu – cała Konoha zdążała do snu. Uzumaki przysiadł sobie pod pomnikiem trzeciego Hokage. Spojrzał na doskonale odwzorowaną rzeźbę Sarutobiego. Rysy jego starej i pomarszczonej twarzy były identyczne, jak wtedy, gdy Naruto widział go po raz ostatni.
„Chrzaniony Orochimaru!” – pomyślał.
Po jego plecach przebiegł dreszcz, na myśl o tym, że Sasuke uciekł do takiego oślizgłego drania. Skierował swój wzrok na niebo. Malowały się na nim niewielkie, błyszczące punkciki. Słońce zaszło już całkowicie. Teraz Konohę otaczał blady blask księżyca. W pełni.
„Heh... ciekawe, czy Gaara nadal ma problemy z tym.” – Naruto wspominał, jak to Shukaku budził się w ciele obecnego Kazekage.
Na myśl naniosły mu się wszystkie wspomnienia – te dobre i te złe – gdy miewał przygody ze swoimi przyjaciółmi. Wstał i zaczął się rozglądać w około, szukając następnego celu przechadzki. Kilkanaście metrów od niego w jednym z okien dużej rezydencji, znajdowała się jakaś postać. Z pewnością była to kobieta. Naruto był pewien, że tego kogoś zna. Miała długie czarne włosy – przynajmniej tak to wyglądało w nocy. Z braku pomysłów na jakikolwiek inny cel, Uzumaki postanowił odwiedzić tą dziewczynę.
Odbił się od ziemi i wysoko wyskoczył na pierwszy dach. Długimi susami przemierzył całą dzielącą go odległość od okna. Już z kilku metrów zaczął sobie zdawać sprawę, kto stoi w oknie. Blondyn wykonał ostatni długi skok i znalazł się przy parapecie.
- Cześć Hinata! – zawołał szczerząc do niej zęby.
- Na... Naruto? – młoda Hyuuga, była onieśmielona.
- Tutaj mieszkasz? – spytał mimowolnie, oglądając posiadłość.
- No... tak. – Hinata cofnęła się w głąb swojego pokoju.
Uzumaki spojrzał na nią, a jego wzrok podążył do dwóch punktów, które w ostatnim okresie stały się niemożliwe do niezauważenia. Naruto pamiętał ją, jako nieśmiałą, trochę dziwną dziewczynę, która zawsze unikała jego wzroku. Jednak teraz... widok jej piersi zasłoniętych tylko luźną szarą koszulką był jak najbardziej przyciągający. Kiedy dotarło do Uzumakiego na co patrzy, momentalnie podniósł oczy na twarz Hinaty, która teraz była zarumieniona.
„Cholera... mam nadzieję, że nie zauważyła na co patrzyłem.” – Naruto przełknął głośno ślinę i stwierdził, że po powrocie do domu skarci samego siebie. Zapanowała krótka chwila ciszy. Uzumaki spojrzał na zegarek nad łóżkiem Hinaty. Wskazywał już 20.00.
- Dobra, to ja ci nie będę przeszkadzał. Spadam do domu. – przerwał milczenie Naruto.
- Wiesz... – zaczęła nieśmiało. – jak chcesz możesz zostać. – lekko poruszyła ręką, jakby w geście zaproszenia do środka.
Naruto jeszcze raz spojrzał jej w mlecznobiałe oczy, które jak najbardziej chciały, aby został. Uzumaki jednak musiał się powstrzymać.
- Nie... jutro się spotkamy. – powiedział uśmiechając się.
Zeskoczył z budynku i pognał w stronę własnego mieszkania. Hinata spoglądała jeszcze długo, jak znika w cieniach uliczek. Uśmiechnęła się w duszy, gdyż udało jej się dostrzec chwilowe spojrzenie Naruto na jej krągłości.

*

Tej nocy Naruto niewiele spał. W śnie majaczyły mu te dwa spore punkty, które bez wątpienia należały do Hinaty. Za każdym razem jednak, gdy już miał ich sięgnąć – budził się. Za jednym razem przewalił się na bok próbując znowu zasnąć, kiedy to po chwili zadzwonił jego budzik.
- Do cholery jasnej! Chrzanione urządzenie! Ja chce spać! – ryknął na cały blok.
Przetarł leniwie oczy i usiadł na łóżku, głowę opierając o ścianę.
„No tak... misja z Sakurą i Kakashim...” – przypomniał sobie.
Powolnymi ruchami wstał ze swojego legowiska, którego nie miał zamiaru ścielić. Zrobił sobie niewielkie śniadanie – oczywiście Ramen z puszki.
Po niezbyt obfitym posiłku, szybko umył zęby, przemył twarz i chwiejnym, zaspanym krokiem ruszył nad miejsce spotkania. Zanim dotarł nad most zdążył już się rozbudzić więc ostatnie kilkanaście metrów przebiegł. Na miejscu zobaczył kołyszące się na wietrze różowe włosy. Sakura sobie spokojnie stała podpierając łokciami o poręcz. Miała głowę odwróconą za siebie. Utkwiła spojrzenie w płynącej pod nią wodzie.
- Siemka Sakurka! – zawołał Naruto biegnąc w jej stronę.
- Cześć. – odparła krótko, wciąż spoglądając w dół.
- Co jest? – spytał momentalnie zmieniając wyraz twarzy na poważny i stając obok niej.
Sakura zwróciła swoje spojrzenie na Naruto, a Uzumaki je odwzajemnił. Nagle stało się to, czego blondyn w życiu, by się nie spodziewał. Dziewczyna rzuciła mu się na szyję. Jego uszom doszło ciche łkanie, po czym poczuł jak ciepłe łzy ściekły z policzków Sakury, lądując na koszuli Naruto.
- Dlaczego Sasuke... czy my go jeszcze zobaczymy, Naruto? – spytała.
- Sa... Sakura, nie bój się. – odparł lekko się uśmiechając. – Na pewno.
Sakura podniosła wzrok i spojrzała mu prosto w niebieskie oczy. Nachylił się i szepnął jej coś do ucha. Po tym, go puściła.
- Dziękuję. – Tym razem oboje się uśmiechnęli.
- Się macie! – usłyszeli za sobą głos Kakashiego.
Sensei wziął się od razu do wyjaśniania celu zadania.
- No więc tak… Nasza misja jest prosta – mamy dostarczyć pewną przesyłkę – wyciągnął niewielkie zawiniątko. – do Suna-gakure.
- Kurde, tak daleko?! – zawołał Naruto, znowu zmieniając wyraz twarzy, na ten głupkowaty co zawsze.
- Tak, aha i jeszcze ktoś idzie z nami. – dodał Kakashi spoglądając na drugą stronę mostu.
- Kto?! – zawołali jednocześnie Sakura i Naruto.
Na most wkroczyła Hinata.
Ostatnio zmieniony pn kwie 02, 2007 3:31 pm przez Treyu, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Awatar użytkownika
Kris
Avanger
Posty: 2254
Rejestracja: wt lis 22, 2005 11:33 pm
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Kris »

Hmm nom dość ciekawe, osobiście oglądałem tylko kawełek Shipuuden więc mam mały problem z tym ile jest wzięte z anime, a ile z własnego wymysłu xD :D. Ogólnie starannie napisany FF zasługujący na 7+/10 :)
Obrazek

Obrazek
1. Kris ma ZAWSZE racje
2. PP3088 ma prawie zawsze racje
3. : >
Acer
SSJ 5
Posty: 700
Rejestracja: sob mar 10, 2007 7:55 pm

Post autor: Acer »

ładnie, podoba mi się chociaż sam Naruto nie lubię ale to czytało mi się miło, tylko za krótko
Ja (1-09-2008 12:44)
kolumb wszedł na twoją starą i myślał że to ameryka
Pepek (1-09-2008 12:46)
A po Twojej doszedl do Indii i Antarktydy
Awatar użytkownika
Dae
Zasłużony
Posty: 1200
Rejestracja: śr gru 22, 2004 1:26 pm
Lokalizacja: Bukowno

Post autor: Dae »

Nie głupie. Fajnie, że wreszcie zaczyna się coś dziać między Naruto a Hinatą, jestem za tym by ich związek był jak najbardziej realny.
Wogóle, ciekawe przedstawienie Shippuudenu, może kiedyś sam zaczne coś takiego pisać? Co byś na to powiedział, Treyu? ^^

Odcinek nawet ciekawy i nie odbiega od realiów świata Naruto. Mało akcji, ale tekst był prosty, łatwy do zrozumienia i przyciągający, dlatego ocena: 83/100
Obrazek

Obrazek
Dołącz do gry! Naruto-Arena.com

Obrazek

http://www.daegurth.blog.onet.pl

Słowo "siła" ma wiele znaczeń.
Awatar użytkownika
Treyu
SSJ 2
Posty: 103
Rejestracja: pt sty 26, 2007 6:51 pm

Post autor: Treyu »

Heh dzięki serdeczne Dae, a wiesz jak zaczniesz pisać coś o Naruto... - ja jak najbardziej za ;] w końcu uwielbiam to anime, także mnie nie pytaj o zdanie (w końcu ty jesteś modkiem) i wal to jak chcesz ;]
Obrazek
Awatar użytkownika
adrian
SSJ 5
Posty: 539
Rejestracja: pt gru 16, 2005 7:30 pm
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

Post autor: adrian »

Jak na początek bardzo dobrze oby tak dalej

OCENA: 8+/10
Awatar użytkownika
Bobercik
SSJ 5
Posty: 2940
Rejestracja: pn lut 13, 2006 7:02 pm
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: Bobercik »

Świetny fan fick! Ładny język, ale nie to najbardziej się liczy. Treść jest doskonała. Odcinek wprowadzający a wcale się nie nudziłem. Czekam na kolejne części.

:arrow: Ocena: 9+/10
Obrazek
Awatar użytkownika
Treyu
SSJ 2
Posty: 103
Rejestracja: pt sty 26, 2007 6:51 pm

Post autor: Treyu »

Rozdział 2.

- Hinata? – zdziwił się Naruto, choć w głębi duszy cieszył się, że to właśnie ona.
Czuł takie dziwne, ciepłe uczucie, chęć bycia blisko właśnie tej jednej dziewczyny. Spojrzał na Sakurę, która była równie zdziwiona.
„Tak! Ona nadal mnie pociąga, ale...” – tu znów popatrzył na Hinatę. – „Ona to zupełnie co innego.” – stwierdził w duchu Uzumaki.
- No. – rzekł, krótko Kakashi z charakterystycznym dla niego uśmiechem, czyli przymknął oko.
- Dobra, to co ruszamy? – spytał blondyn, odrywając swe myśli od Hyuugi.
- No jasne, zbierać się! – sensei ruszył przodem.
Przeszli całą Konohę, aż do bramy. Było bardzo gorąco, toteż Naruto zdjął swoją pomarańczową bluzę i przewiesił przez ramię. Kątem oka wciąż spoglądał na Hinatę i na Sakurę, aby móc je porównać. Gdy przeszli przez ogromną bramę Wioski Liścia, nasunęła mu się pewna myśl.
- Hinata. – powiedział powoli. – dlaczego właściwie idziesz z nami?
- Um... Widzisz Naruto, pan Kakashi szukał kogoś jeszcze do wyprawy i... i uznałam, że pójdę. Kurenai też się zgodziła. – mówiąc to, jej policzki pokrył słodki rumieniec.
- A, no dobra. Fajnie, że to ty.
Kilka godzin marszu przebiegło zupełnie spokojnie. Szli wydeptanym szlakiem między rozległym lasem. Raz za razem promienie słoneczne błyskały im po oczach w przerwach między liściami. Z czasem wszystkim zaczęło dokuczać zmęczenie. Postanowili, więc odpocząć na pobliskiej polanie. Kakashi rozpalił ognisko i razem zasiedli w gronie zajadając się zapasami, które sensei wziął z Konohy.

[...]

- Są, tak jak nam przekazano. – szepnął mężczyzna do towarzysza.
- Powiadomię pozostałych. – rzekł kamrat.
Odpowiedzią było przytaknięcie, na co druga postać zeskoczyła z „grzędy” między liściami, lądując bezszelestnie. Rozejrzał się, po czym pobiegł w ciemną głębię lasu.

[...]

Naruto zajadał się ciastkami ryżowymi, robiąc przy tym jeszcze głupszą minę niż zwykle. Hinata cichutko chichotała, przykrywając usta dłonią. Sakura natomiast dziwnie spoglądała na Uzumakiego, jakby jej oczy wyrażały – „Ten idiota nic, a nic nie dorósł.”
Kakashi położył się na brzuchu i w świetle słonecznym czytał swoje „Eldorado Flirtujących”. Ogólnie panowała rozluźniona atmosfera. Młoda Hyuuga przysunęła się do blondyna i jak zwykle pokryła się promieniującym rumieńcem, gdy ten spojrzał na nią znad talerza. Naruto odruchowo spojrzał w „to” miejsce i również się zarumienił. Podsunął jej talerz ze słowami.
- Chcesz ciacho?
Tą jakże miłą chwilę dla obu, przerwało świśnięcie sztyletu. Hinata w ostatniej chwili zauważyła lecący w nią kunai, ale było za późno na jakąkolwiek reakcję i ze strachu tylko zamknęła oczy.
Nic jej jednak nie tknęło.
Cały czas się trzęsąc podniosła powieki. Stał nad nią Naruto.
- Cholero jedna! Przez ciebie zmarnowałem taki pyszny kawałek! – wrzasnął wyjmując ostrze z ciastka.
Sakura szybko wstała i stanęła w pozie do walki. Kakashi już był obok z całym asortymentem shinobi. Także i Hinata przyłączyła się, uaktywniając Byakugana.
Z lasy wyskoczyło dziesięć postaci. Na ich czołach widniały opaski Ukrytej Wioski Chmur. Stanęli prosto w dogodnym szyku i wyciągnęli kunai’e.
- Oddajcie paczkę. – powiedział jeden z nich wychodząc na przód grupy.
- Chyba śnisz palancie! – odparł głośno Naruto.
- Uważaj, nie wiemy jak silni są. – ostrzegł Kakashi.
Grupa shinobi bez ostrzeżenia otoczyła nieszczęsną czwórkę bohaterów. Kakashi podniósł opaskę zasłaniającą Sharingan. Minęło kilka chwil, aż w końcu zniecierpliwiony Uzumaki zaatakował.
- Tajuu Kage Bunshin no jutsu! – na polanie zaroiło się od dziesiątek klonów.
Wrodzy ninja wyskoczyli w górę. Jeden z nich złożył ręce.
- Ninpou, Jorou Senbon! – powiedział, a niebo przysłoniły setki iglic.
Szpikulce w mgnieniu oka przebiły wszystkie repliki.
- Hahaha, tylko na tyle was stać szczeniaki?! – wrzasnął śmiejąc się.
- Niedoceniasz mojej drużyny. – za nim pojawił się Kakashi.
W mgnieniu oka złożył kilka pieczęci. W jego dłoni pojawiła się chakra w formie świszczących łańcuchów elektrycznych.
- Chidori! – wrzasnął i przebił przeciwnika na wylot.
Martwe ciało zleciało z wysokości i huknęło o ziemię.
- Pozostało dziewięciu. – mruknęła Sakura.
Shinobi wylądowali na ziemi, każdy zaczął składać pieczęcie. Ona natomiast skumulowała całą energię w pięściach i z impetem przywaliła w ziemię. Grunt dosłownie zburzył się. Wielkie masy wyrwanej ziemi zgniotły dwóch ninja, którym nie udało się uniknąć morderczego ataku. Na to czekała Hinata. Gdy przeciwnicy byli zajęci ucieczką, ona pojawiła się przed nimi. Trzasnęła pierwszego, lepszego wrogiego shinobi płasko dłonią. Stosując zasadę stylu walki Hyuuga wypuściła chakrę w jego ciało. Jej moc zgniotła mu dużą część przewodów chakry oraz uszkodziła płuca. Padł na ziemię nieprzytomny.
- Rasengan! – Naruto zajął się resztą pozostałych na placu boju.
Siedmiu ninja zostało schwytanych, troje nie żyło. Kakashi kazał związać napastników. Jedynie przywódca bandy był przytomny, ale nie miał szczęścia obrywając od Uzumakiego w głowę.
- Chyba lekko przesadziłem, teraz nic nie powie. – przyznał blondyn.
- Nie martwmy się o to. – odrzekł Hatake. – odeślemy ich do aresztu w Wiosce Liścia. Naruto, pamiętasz misję w Kraju Fal?
- Tak. – teraz Sakura i Hinata się przysłuchiwały.
- Wtedy jako „mięso armatnie” została wysłana grupa chuuninów. Potem spotkaliśmy Zabuzę. W tym wypadku może być podobnie, a raczej nawet jestem pewien, że będzie. Także trzymajcie się na baczności. – ostrzegł sensei.
Kakashi wezwał kilku członków ANBU, którzy zabrali przestępców do Konohy. Po tym incydencie bohaterowie wyruszyli w dalszą drogę, mając się na baczności.

Nareszcie napisałem ;] Jak wam się podoba?
Obrazek
Acer
SSJ 5
Posty: 700
Rejestracja: sob mar 10, 2007 7:55 pm

Post autor: Acer »

fajny odcinek Treyu, ocenianie nie jest moją mocną stroną więc się powstrzymam, ale ogólnie podobało mi się. Oby tak dalej
Ja (1-09-2008 12:44)
kolumb wszedł na twoją starą i myślał że to ameryka
Pepek (1-09-2008 12:46)
A po Twojej doszedl do Indii i Antarktydy
Awatar użytkownika
Rocky18
USSJ
Posty: 75
Rejestracja: czw kwie 05, 2007 9:56 pm
Lokalizacja: Dąbrowa Tarnowska

Post autor: Rocky18 »

Dokładnie Ładny FF Treyu ale ja ocenie 8,5/10 Dopatrzyłem sobie kilku błedów
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Kris
Avanger
Posty: 2254
Rejestracja: wt lis 22, 2005 11:33 pm
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Kris »

Ciekawy odcinek , urok osobisty Naruto xD, jak zwykle popisuje się inteligencją , ciekawa choć, którtka charakterystyczna walka , oby tak dalej . Ocena 80/100
Obrazek

Obrazek
1. Kris ma ZAWSZE racje
2. PP3088 ma prawie zawsze racje
3. : >
Awatar użytkownika
Bobercik
SSJ 5
Posty: 2940
Rejestracja: pn lut 13, 2006 7:02 pm
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: Bobercik »

Treyu, kiedy kolejny odcinek. Tak wiem, że jesteś zajęty pisaniem innych dwóch ficków, które także czytam, ale kolejny odcinek tego by się przydał. Uważam też że narutowy fick bardziej zaciekawi forumowiczów, ponieważ Bleach nie jest aż tak znany. Więc napiszesz coś, Trey-san?
Obrazek
ODPOWIEDZ