MeTeO DB

Jeśli stworzyłeś coś ciekawego i chcesz się tym podzielić, zamieść swoją pracę w tym dziale.

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
MeTeO*
Xenomorph
Posty: 772
Rejestracja: śr maja 23, 2007 12:26 pm

MeTeO DB

Post autor: MeTeO* »

Odcinek 1

Meteo obudził się cały we krwi. Na około zobaczył ciała poległych przyjaciół. Nagle usłyszał czyjś głos. Zobaczył, że to jego dziadek go woła. Podbiegł do niego. Starzec był na wpół żywy. Powiedział tylko, że to Saiyanie zniszczyli wioskę, po czym umarł. Meteo postanowił zemścić się na tej złej rasie oblegającą jego planetę. Wziął swój miecz i plecak na jedzenie i wyruszył do najbliższej bazy Saiyan. Szedł wąską dróżką w lesie popijając rum. Nagle jakiś pocisk Ki odrzucił go z wielką siłą w tył. Wstał, otrzepał się i ujrzał przed sobą postać. Po wyglądzie można było poznać, że to przedstawiciel krutnej rasy Saiyan. Miał brązową zbroje, czerwony scouter i ogon przewiązany jak pas. Meteo ucieszył się, że może wypróbować swoje siły w walce z prawdziwym Saiyanem. Saiyan powiedział tylko, że nazywa się Fesor. Zmierzył siłę Metea scouterem i uśmiechnął się szyderczo. Detektor bowiem wskazywał moc wynoszącą 1000 jednostek. Meteo od razu ruszył w stronę przeciwnika. Próbował uderzyć go prawym prostym, ale Fesor zniknął jak kamfora. Meteo zdziwiony zaczął się rozglądać. Saiyan pojawił się za jego plecami i kopnął go z całej siły w plecy, po czym roześmiał się. Meteo wiedział, że będzie musiał użyć swej nasilniejszej techniki, której nauczyl go dziadek. Wzbił się w powietrze, wyprostował ręce, wyciągnął dwa palce wskazujące i zaczął kumulować energie. Fesor spojrzał na scouter. 1100, 1200. 1300 i Fesorowi zbledła mina. Meteo z palców wypuścił dwa pociski Ki wprost na Saiyana. Dym powoli opada. Fesor ku zdziwieniu Meteo przeżył atak. Jego zbroja jest w tragicznym stanie, scouter całkowicie uległ zniszczeniu. Saiyan ledwo trzyma się na nogach. Meteo zaś stracił wiele energii i jest osłabiony. Nagle Fesor pada na ziemie nie żywy. Meteo spadł kamień z serca. Pomyślał, że jest za słaby, żeby atakować posterunek Saiyan. Postanowił zebrać swoją drużynę. Udał się w tym celu do karczmy. Podchodzi do niego pierwszy kandydat....

C.D.N.


Jeżeli ktoś ewentualnie chce dojść do FF, to wysyłać PM z danemy postaci.
Awatar użytkownika
BH Daimaouji
SSJ 5
Posty: 6009
Rejestracja: czw gru 02, 2004 6:04 pm

Post autor: BH Daimaouji »

Meteo postanowił zemścić się na tej złej rasie oblegającą jego planetę.
Naprawde chcesz pojsc droga Tsufuli? :?

Fanfik moze byc jakby co
Piszcie do mnie BH , nie BH Daimaouji

"100% JBH !!" - Nie wiem o co ci chodzi astarot , ale jesli to ma być obraza , to chyba miałeś SIEBIE na myśli

Angela Mioduńska Buga 2008-2014
Ayla Mioduńska 2003-2019
Awatar użytkownika
krova
SSJ 5
Posty: 1746
Rejestracja: pn sie 14, 2006 11:38 am
Lokalizacja: szczytno

Post autor: krova »

Zupelnie nie moj gust. Co to za wprowadzenie? Byles w spiaczce czy jak?
Obrazek

-Jest jakaś miara szczęścia?
-Tak, promile.

Obrazek
Awatar użytkownika
MeTeO*
Xenomorph
Posty: 772
Rejestracja: śr maja 23, 2007 12:26 pm

Post autor: MeTeO* »

Odcinek 2

Podszedł do niego wysoki, łysy mężczyzna i opowiedział mu swoją historię, jak to Saiyanie zabili jego rodzinę i przyjaciół. Powiedział mu, że jego imię to Karamus i ma przyjaciół, którzy mogą przydać się w drużynie. Zagwizdał głośno i w mik zjawili się jego przyjaciele. Pikon – najmniejszy z nich, Remus – średni oraz Ikus – równie wysoki jak Remus. Meteo uznał, że w czterech mogą mierzyć się z posterunkiem Saiyan. Ruszyli w drogę. Szli przez ogromny kanion. Nagle zjawili się dwaj Saiyanie. Jeden z nich miał na sobie szarą zbroje saiyańską i zielony detektor, drugi zaś żółtą zbroje i niebieski detektor. Meteo postanowił, że nie będzie walczył, bo chce przekonać się czy jego drużyna jest naprawdę silna. Karamus wypuścił pocisk w ziemię, aby wywołać dym. Pikon zaczął się skupiać i kumulować energię. W tym samym czasie Remus i Ikus zaatakowali pięściami Saiyan, którzy nic nie widzieli przez dym. Dostali serię ciosów, i odrzuciło ich w tył. Dym opadł. Wtedy Pikon wypuścił skumulowaną energię w postaci kuli świetlnej w Saiyan leżących na ziemi, tym samym unicestwiając ich. Meteo był pod wrażeniem. Drużyna ruszyła na przód. W oddali było widać ogromną wieże. Drużyna wiedziała, że to posterunek. Polecieli w tamtą stronę. Weszli do budynku, którego ku zdziwieniu Metea nikt nie pilnował. Doszli na koniec korytarza i weszli po schodach na drugi poziom. Stał tam Saiyan. Meteo poczuł, że Saiyan stojący przed nim kilkukrotnie przewyższa go siłą. Saiyan powiedział, że nazywa się Uriel i że jest Elitarnym Wojownikiem Saiyan. Karamus nie przejął się jego słowami i ruszył na niego z impetem. Uriel uśmiechnął się i w mgnieniu oka wyprowadził cios nogą. Karamus poleciał na drugi koniec sali nieprzytomny. Pikon, Remus i Ikus również usiłowali atakować Saiyana, lecz bezskutecznie. Użył on Ki Barrier i odrzucił przeciwników na boki. Stracili oni przytomność. Został tylko Meteo. Wypuścił on fale energetyczną w stronę Uriela, lecz ten nic sobie z tego nie robił i odbił atak w bok. Meteo musiał użyć swej tajemnej techniki. Wyciągnął dwa palce i wypuścił dwa pociski Ki. Trafił przeciwnika. Gdy kurz opadł zobaczył stojącego Saiyana. Jego atak nie poskutkował. Uriel dokończył walkę falą Ki. Meteo zemdlał. Saiyan podniósł go i wrzucił do jakiejś dziwnej maszyny z czerwonym płynem w środku. To była maszyna pozwalająca usunąć stare i wstawić nowe geny – Saiyańskie. Włosy Metea zmieniły kolor z ciemnego blondu na czarne. Wyrósł mu także ogon. Jego siła zwiększyła się, wynosiła już 1500 jednostek. Gdy stał się już Saiyanem, Uriel podłączył mu do głowy jakieś kable, które miały spowodować zmianę osobowości z dobrej na złą. Meteo był już gotowy. Odzyskał przytomność. Spytał Uriela czy może zobaczyć się ze swoją byłą drużyną. Uzyskał zgodę. Zaprowadzili go do celi. Karamus ucieszył się na widok Metea i poprosił go, żeby ich uratował. Meteo miał kamienny wyraz twarzy, powiedział tylko, że stał się Saiyanem. Karamus nie chciał mu wierzyć, lecz zauważył saiyański ogon. Meteo podszedł do Pikona i wypuścił mu prosto w twarz pocisk Ki, który rozerwał mu głowę. Remus i Ikus od razu zareagowali lecz Meteo potraktował ich podobnie. Oszczędził tylko Karamusa, wypuścił go i powiedział, żeby potrenował i że w przyszłości się z nim zmierzy. Wytłumaczył mu dlaczego to robi. Po prostu chce, by ta walka była na o wiele wyższym poziomie...


C.D.N.
Awatar użytkownika
BH Daimaouji
SSJ 5
Posty: 6009
Rejestracja: czw gru 02, 2004 6:04 pm

Post autor: BH Daimaouji »

O , Hubert wiec narescie weszles na poprawna strone co?

Fajny odcinek BTW czekam na wiecej
Piszcie do mnie BH , nie BH Daimaouji

"100% JBH !!" - Nie wiem o co ci chodzi astarot , ale jesli to ma być obraza , to chyba miałeś SIEBIE na myśli

Angela Mioduńska Buga 2008-2014
Ayla Mioduńska 2003-2019
Awatar użytkownika
MeTeO*
Xenomorph
Posty: 772
Rejestracja: śr maja 23, 2007 12:26 pm

Post autor: MeTeO* »

Odcinek 3
Zjawił się Uriel. Meteo powiedział, że chce potrenować. Udał się do sali treningowej. Nastawił odpowiednie przyciąganie i przeciwników, którymi były małe kulki strzelające pociskami Ki. Meteo miał problemy z unikaniem bomb, gdyż grawitacja mu to uniemożliwiała. Po 3 godzinnym treningu opuścił salę. Uriel zaprowadził go do zbrojowni. Meteo wybrał sobie brązową zbroję i czerwony scouter. Postanowił zabawić się w pobliskiej wiosce. Wyleciał z posterunku w stronę osady. Wylądował na głównym placu, gdzie znajdowało się dużo ludzi. Zaczął atakować wszystkich na około pociskami. Nagle usłyszał głos, który nakazał mu zaprzestać ataku. Z tłumu wyszedł jakiś mężczyzna średniego wzrostu. Meteo sprawdził na detektorze jego moc. Nie przekraczała ona 1000 jednostek. Obrońca bezbronnych powiedział, że nazywa się Erektor. Meteo roześmiał się i powiedział, że jego chwile są policzone. Meteo zniknął. Erektor zachował czujność. Saiyan pojawił się za plecami wroga, złapał go za nogę i wyrzucił w powietrze. Erektor opanował się i zatrzymał się w powietrzu. Po czym zaczął atakować Renzoku Energy Dan. Lecz Saiyan nic sobie z tego nie zrobił i ponownie teleportował się za plecy rywala. Erektor nie wiedząc, że jego przeciwnik jest za jego plecami, cały czas ciskał pociskami. Meteo znudzony tą bezsensowną walką złapał Erektora za głowę i rzucił nim o ziemię. Ten zdenerwował się i wyzwolił zieloną aurę, zaczął kumulować energię. Meteo wiedział, że może mieć problemy z odparciem ataku i również wyzwolił swoją aurę, tyle że fioletową. Wystawił ręce do przodu ( tym razem bez wyprostowanych palców ), rozłożył dłonie i dalej zbierał energię. Erektor wypuścił fale, a Meteo z jednej ręki kontrował falę zaś z drugiej wypuścił pocisk który ominął atak przeciwnika i trafił go, zabijając go przy tym. Potem dodał, że taki los spotka każdego kto sprzeciwi się sile Saiyan. Po czym pociskiem Ki wysadził w powietrze wioskę. Gdy wracał do wioski, zauważył trenującego Karamusa. Postanowił się zabawić i podleciał do niego. Przywitał się z nim ironicznie. Karamus w skupieniu nie przerywał treningu co bardzo rozzłościło Meteo. Wystrzelił w niego pocisk Ki, lecz ten odbił go bez problemu. Zdenerwowany Saiyan atakował Renzoku Energy Dan. Karamus uniknął wszystkich kul. Meteo rzucił się na niego z impetem, lecz wróg zachował zimną krew i wyprzedził Saiyana kopnięciem w brzuch. Meteo nie mógł znieść tego afrontu i wściekły wypuścił z rąk dwie fale energetyczne w stronę przeciwnika. Ten otrzymał potężne obrażenia. Skupił energię, wyzwolił aurę. Meteo podobnie. W tym samym momencie wystrzelili fale. Siłowali się dość długo. Meteo zaczął wygrywać i doprowadził przewagę do końca. Karamus padł na glebę bardzo zraniony. Meteo zaś dobił go pociskiem i odleciał. Gdy doleciał do posterunku postanowił się zregenerować. Wszedł do maszyny regeneracyjnej na 1 dzień. Po wyjściu z niej spotkał Uriela. Sprawdził on na scouterze jego moc Metea. Wynosiła ona 2500 jednostek. Uznał, że jest gotowy na swoją pierwszą misję. Poleci na planetę Xyglom. Otrzymał rozkaz zniszczenia całej tamtejszej ludności. Meteo wsiadł do swojej kosmicznej kapsuły, nastawił kurs i ruszył. Podczas podróży przespał się, co go trochę wzmocniło. Leciał sobie w przestrzeni kosmicznej i w oddali zobaczył tę planetę. Z kosmosu była pokryta szarością. Wylądował. Na około skały, a w skałach jaskinie. Nagle usłyszał głos. „Kim jesteś ?”
Awatar użytkownika
BH Daimaouji
SSJ 5
Posty: 6009
Rejestracja: czw gru 02, 2004 6:04 pm

Post autor: BH Daimaouji »

Fajny odcinek i podoba mi sie twoj ubior : Brazowa zbroja i czerwony skauter
Piszcie do mnie BH , nie BH Daimaouji

"100% JBH !!" - Nie wiem o co ci chodzi astarot , ale jesli to ma być obraza , to chyba miałeś SIEBIE na myśli

Angela Mioduńska Buga 2008-2014
Ayla Mioduńska 2003-2019
Awatar użytkownika
krova
SSJ 5
Posty: 1746
Rejestracja: pn sie 14, 2006 11:38 am
Lokalizacja: szczytno

Post autor: krova »

Meteo to Saiyan czy nie? :S
Obrazek

-Jest jakaś miara szczęścia?
-Tak, promile.

Obrazek
Awatar użytkownika
MeTeO*
Xenomorph
Posty: 772
Rejestracja: śr maja 23, 2007 12:26 pm

Post autor: MeTeO* »

Meteo zemdlał. Saiyan podniósł go i wrzucił do jakiejś dziwnej maszyny z czerwonym płynem w środku. To była maszyna pozwalająca usunąć stare i wstawić nowe geny – Saiyańskie. Włosy Metea zmieniły kolor z ciemnego blondu na czarne. Wyrósł mu także ogon. Jego siła zwiększyła się, wynosiła już 1500 jednostek. Gdy stał się już Saiyanem, Uriel podłączył mu do głowy jakieś kable, które miały spowodować zmianę osobowości z dobrej na złą
ODPOWIEDZ