Hmmmmmm , pomysle nad tym , a kim sa ci ow "tyranowie" co?Kenyan pisze:Występują tu tylko 3 osoby... przydał by się ktoś po stronie jednego z tyranów( BH by się nadawał ^^)
Wojna do końca
Moderator: Moderatorzy
- BH Daimaouji
- SSJ 5
- Posty: 6009
- Rejestracja: czw gru 02, 2004 6:04 pm
Piszcie do mnie BH , nie BH Daimaouji
"100% JBH !!" - Nie wiem o co ci chodzi astarot , ale jesli to ma być obraza , to chyba miałeś SIEBIE na myśli
Angela Mioduńska Buga 2008-2014
Ayla Mioduńska 2003-2019
"100% JBH !!" - Nie wiem o co ci chodzi astarot , ale jesli to ma być obraza , to chyba miałeś SIEBIE na myśli
Angela Mioduńska Buga 2008-2014
Ayla Mioduńska 2003-2019
Dobra, dość długo nie pisałem i nie mam zamiaru wyjaśniacz dlaczego.
CD
Sługa 1- Macie szczęście, jako jedyni ludzie na waszym poziomie zobaczycie naszego Pana.
Sługa 2- Nasz Pan jest wielki, on jest Bogiem. Umie powołać do życia zmarłych, a takiże kiwnięciem ręką zabić każdego, kto się ośmieli od niego odwrócić.
Daegurth- Wasz Pan jest zwykłym śmieciem, jest ceniczny i perfidny, zabił wiele ludzi, w tym być może i wasze rodziny. Służąc jemu- służycie szatanowi, on nie jest Bogiem, Bóg jest jeden, a nie jest nim on.
Sługa 1- Jak śmiesz!!! - Długi, czarny bat uderzył go w plecy, pozostawiając krwisty slad.
Kenyan dalej leżał nie przytomny i zalewał ziemię krwią, opatrywany przez bobercika.
Daegurth- Nie dostaniesz n...! - Daegurth nie zdążył do kończyć zdania, nim wysoki kapłan, odziany w niebieski habit i maskę na twarzy otworzył wrota do wielkiej sali. Na samym końcu, w fotelu siedział blady jak skała i mocno umięśniony mężczyzna.
Kolotron machnął ręką, co widocznie oznaczało, że kapłan może już odejść. - A więc usiądźcie.
Kenyan obudził się i nie świadom tego co się stało- rzucił się na Kolotrona.
Kula prawie dotknęła twarzy Kolotrona, gdy wnet jakby ktoś ją odpechnął w bok
Daegurth- Jak ty to zrobiłeś!!??
Kolotron zaśmiał się drwiąco i wstał. Dopiero teraz widać było jego szerokie bary i znak na jego szacie, w kształcie krzyża - Mówią, że jestem Bogiem, bo wskrzeszam ludzi. Mówą, że jestem Panem, bo umiem zabić każdego bez wysiłku. Wy tak nie uważacie, i macie słuszność. Do tej pory zabijałem każdego kto ośmielił się stanąć na mej drodze. Wam daję szansę do nawrócenia.
Kenyan- Ty śmieciu! Zabiłeś naszych rodziców i przyjaciół! Jak śmiesz wogóle, z nami rozmawiać!!?? Dla nas jest hańbą patrzeć na twą okropną twarz!
Daegurth wzdrygnął się, co miało wyraźnie oznaczać, że to już koniec.
CDN!!!
W następnym odcinku poczytamy dalsze losy bohaterów
CD
Sługa 1- Macie szczęście, jako jedyni ludzie na waszym poziomie zobaczycie naszego Pana.
Sługa 2- Nasz Pan jest wielki, on jest Bogiem. Umie powołać do życia zmarłych, a takiże kiwnięciem ręką zabić każdego, kto się ośmieli od niego odwrócić.
Daegurth- Wasz Pan jest zwykłym śmieciem, jest ceniczny i perfidny, zabił wiele ludzi, w tym być może i wasze rodziny. Służąc jemu- służycie szatanowi, on nie jest Bogiem, Bóg jest jeden, a nie jest nim on.
Sługa 1- Jak śmiesz!!! - Długi, czarny bat uderzył go w plecy, pozostawiając krwisty slad.
Kenyan dalej leżał nie przytomny i zalewał ziemię krwią, opatrywany przez bobercika.
Daegurth- Nie dostaniesz n...! - Daegurth nie zdążył do kończyć zdania, nim wysoki kapłan, odziany w niebieski habit i maskę na twarzy otworzył wrota do wielkiej sali. Na samym końcu, w fotelu siedział blady jak skała i mocno umięśniony mężczyzna.
Kolotron machnął ręką, co widocznie oznaczało, że kapłan może już odejść. - A więc usiądźcie.
Kenyan obudził się i nie świadom tego co się stało- rzucił się na Kolotrona.
Kula prawie dotknęła twarzy Kolotrona, gdy wnet jakby ktoś ją odpechnął w bok
Daegurth- Jak ty to zrobiłeś!!??
Kolotron zaśmiał się drwiąco i wstał. Dopiero teraz widać było jego szerokie bary i znak na jego szacie, w kształcie krzyża - Mówią, że jestem Bogiem, bo wskrzeszam ludzi. Mówą, że jestem Panem, bo umiem zabić każdego bez wysiłku. Wy tak nie uważacie, i macie słuszność. Do tej pory zabijałem każdego kto ośmielił się stanąć na mej drodze. Wam daję szansę do nawrócenia.
Kenyan- Ty śmieciu! Zabiłeś naszych rodziców i przyjaciół! Jak śmiesz wogóle, z nami rozmawiać!!?? Dla nas jest hańbą patrzeć na twą okropną twarz!
Daegurth wzdrygnął się, co miało wyraźnie oznaczać, że to już koniec.
CDN!!!
W następnym odcinku poczytamy dalsze losy bohaterów
Życie stworzone jest z fragmentów,
o których tylko wiedzą Ci, którzy nas znają
Kenyan sensei, tylko nie trzymaj mnie za długo w napięciu i napisz to jak najszybciej ^^
Jak narazie fajne. Sciąż wzbudza moją ciekawość. Ciekawe, co będzie dalej?
Jak narazie fajne. Sciąż wzbudza moją ciekawość. Ciekawe, co będzie dalej?
Hmmm, musiałbym czuć prawdziwy wstręt do Kolotrona lub być w szale, żeby tak powiedzieć. Siedziałbym raczej cicho. Ale ze względu na to, że faktycznie moja postać nienawidzi Kolotrona uznaje.Daegurth- Wasz Pan jest zwykłym śmieciem, jest ceniczny i perfidny, zabił wiele ludzi, w tym być może i wasze rodziny. Służąc jemu- służycie szatanowi, on nie jest Bogiem, Bóg jest jeden, a nie jest nim on.
Wszyscy stali osłupieni, nie byli już dalej w stanie nic powiedzieć. Kolotron z nów usiadł na tronie i głosem radży, zawołał jakiegoś wojownika. Był chudy i raczej mało umięśniony, ale pozory często mylą.
Kolotron- To jest jeden z moich najsilniejszych i najwierniejszych sług, San Roun. Jeżeli go pokonacie, na jakiś czas daruję wam życie.
Kenyan- Z nim!? Lepiej odrazu zawieś białe falgi, przebrzydły śmieciu!
San Roun- O ty, gównowarty żydzie!
San Roun rzucił się na kenyana. Zaczął go okładać pięściami, poczym zaprzestał. Kenyan nie miał żadnego śladu.
Odsunął się trochę od San Rouna i posłał w niego, grubą i mocną falę uderzeniową. Wróg padł. Możnaby pomyśleć, że od ich wcześniejszego spotkania, Kenyan trenował mocno i zatwardzie przez wiele lat. San Roun poruszył się, ale nie mógł wstać. Kolotron spuścił na niego straszny wzrok i dobił go, uśmiercającym uderzeniem.
Kolotron- Jesteście silniejsi niż myślałem, jedną mizerną falą uderzeniową, pogrzebaliście mojego, najlepszego wojownika... jesteście wolni.
Daegurth i Bobercik byli raczej spokojni i mało pobudliwi, Kenyan jednak wiedział, że gdyby jakoś dało się go osłabić od razu zacząłby atakować. Kolotrona. Daegurth patrząc na jego nienawistny wzrok, przypomniał sobie dopiero największego z tyranów, Musyuka. Przeszedł go strach na samą myśl, o obrazach, które przez niego zobaczył, wciąż ciążyło mu to w głowie, krótki filmik, z dziećmi płaczącymi, obsypywanymi solą i bitymi batem.
Ortonda, na wolności; godz. 07:45
Daegurth- Nie zostawię tego w ten sposób. Trzej nie zrobimy nic! Trzeba udać się na inną planetę w poszukiwaniu sprzymierzeńców.
Kenyan- A od kiedy TY, tu rządzisz!?
Daegurth- Kenyan, wiem, ż..
Kenyan- Gówno wiesz! Przez Ciebie, jestem taki, a nie inny!!! Kiedyś mi za to zapłacisz!
Bobercik, skinął głową - Kurs na planetę Ruuna...
Kolotron- To jest jeden z moich najsilniejszych i najwierniejszych sług, San Roun. Jeżeli go pokonacie, na jakiś czas daruję wam życie.
Kenyan- Z nim!? Lepiej odrazu zawieś białe falgi, przebrzydły śmieciu!
San Roun- O ty, gównowarty żydzie!
San Roun rzucił się na kenyana. Zaczął go okładać pięściami, poczym zaprzestał. Kenyan nie miał żadnego śladu.
Odsunął się trochę od San Rouna i posłał w niego, grubą i mocną falę uderzeniową. Wróg padł. Możnaby pomyśleć, że od ich wcześniejszego spotkania, Kenyan trenował mocno i zatwardzie przez wiele lat. San Roun poruszył się, ale nie mógł wstać. Kolotron spuścił na niego straszny wzrok i dobił go, uśmiercającym uderzeniem.
Kolotron- Jesteście silniejsi niż myślałem, jedną mizerną falą uderzeniową, pogrzebaliście mojego, najlepszego wojownika... jesteście wolni.
Daegurth i Bobercik byli raczej spokojni i mało pobudliwi, Kenyan jednak wiedział, że gdyby jakoś dało się go osłabić od razu zacząłby atakować. Kolotrona. Daegurth patrząc na jego nienawistny wzrok, przypomniał sobie dopiero największego z tyranów, Musyuka. Przeszedł go strach na samą myśl, o obrazach, które przez niego zobaczył, wciąż ciążyło mu to w głowie, krótki filmik, z dziećmi płaczącymi, obsypywanymi solą i bitymi batem.
Ortonda, na wolności; godz. 07:45
Daegurth- Nie zostawię tego w ten sposób. Trzej nie zrobimy nic! Trzeba udać się na inną planetę w poszukiwaniu sprzymierzeńców.
Kenyan- A od kiedy TY, tu rządzisz!?
Daegurth- Kenyan, wiem, ż..
Kenyan- Gówno wiesz! Przez Ciebie, jestem taki, a nie inny!!! Kiedyś mi za to zapłacisz!
Bobercik, skinął głową - Kurs na planetę Ruuna...
Życie stworzone jest z fragmentów,
o których tylko wiedzą Ci, którzy nas znają
Kenyan sensei, nadal uważam ten fanfick za bardzo fajny, ale czasem gubisz coś. Może dla Ciebie niektóre fakty są zrozumiełe, ale inni mogą się tylko domyślać... A ciężko mieć do tego ten sam tok myślenia i te same doświadczenia... Abyś wiedział o co chodzi, to dam przykłądy:
Odnośnie czegoś innego:
Normalne jest wszystko tutaj, tylko brakuje jednego - jaki gest? Co zrobił Kenyan naprawde, fale uderzeniową, w szale wypuścił troche energii?Kenyan sensei pisze:(...)Daegurth- Kenyan, możesz walczyć?
Ten gest bardzo poruszył Kenyana i odepchną Daegurtha 2 metry od siebie. Od nowa zaczął walkę. Po chwili padł(...)
Nic nie wiemy o poprzednim spotkaniu Son Roun z Kenyanem - powinna być o tym chociaż mała wzmianka przed walkąKenyan sensei pisze:(...)Wróg padł. Możnaby pomyśleć, że od ich wcześniejszego spotkania, Kenyan trenował mocno i zatwardzie przez wiele lat(...)
Odnośnie czegoś innego:
Najbardziej podoba Mi się postawa Bobercika - daje trafne uwagi i mało mówi. Może moja postać też tak będzie mogła?Kenyan sensei pisze:Daegurth- Nie zostawię tego w ten sposób. Trzej nie zrobimy nic! Trzeba udać się na inną planetę w poszukiwaniu sprzymierzeńców.
Kenyan- A od kiedy TY, tu rządzisz!?
Daegurth- Kenyan, wiem, ż..
Kenyan- Gówno wiesz! Przez Ciebie, jestem taki, a nie inny!!! Kiedyś mi za to zapłacisz!
Bobercik, skinął głową - Kurs na planetę Ruuna...
- BH Daimaouji
- SSJ 5
- Posty: 6009
- Rejestracja: czw gru 02, 2004 6:04 pm
LOL , od kiedy te scierwo to Sensei? Gdybym mogl , nazwal bym go "Kenyan Bakayaro"dae pisze:Kenyan sensei
Piszcie do mnie BH , nie BH Daimaouji
"100% JBH !!" - Nie wiem o co ci chodzi astarot , ale jesli to ma być obraza , to chyba miałeś SIEBIE na myśli
Angela Mioduńska Buga 2008-2014
Ayla Mioduńska 2003-2019
"100% JBH !!" - Nie wiem o co ci chodzi astarot , ale jesli to ma być obraza , to chyba miałeś SIEBIE na myśli
Angela Mioduńska Buga 2008-2014
Ayla Mioduńska 2003-2019
A ten wypierdek znowu zaczyna. Weź się zastanów zanim coś napiszesz, bo ośmieszasz jedynie siebie .
A co do wzmianki o tym 3 cytacie, chodziło mi o ich ostatnią walkę. Przecież, opisane było, żę nie radziłem sobie najlepiej .
Ps, w statystyce mocy wygląda to tak:
1. Musyuka
2. Kolotron
3. Daegurth i Kenyan
4. Bobercik(póki co, będzie na ostatnim mijescu, gdyż dopiero dołączył i nie wiadomo do końca jaką ma moc )
Wiem o tym dobrze . Postaram się trochę "podporządkować". A co do Twojej postaci- zastanowię się bardzo dobrze i wykorzystam to co mi napisałeś na ggdae pisze:Kenyan sensei, nadal uważam ten fanfick za bardzo fajny, ale czasem gubisz coś. Może dla Ciebie niektóre fakty są zrozumiełe, ale inni mogą się tylko domyślać... A ciężko mieć do tego ten sam tok myślenia i te same doświadczenia... Abyś wiedział o co chodzi, to dam przykłądy:
Normalne jest wszystko tutaj, tylko brakuje jednego - jaki gest? Co zrobił Kenyan naprawde, fale uderzeniową, w szale wypuścił troche energii?Kenyan sensei pisze:(...)Daegurth- Kenyan, możesz walczyć?
Ten gest bardzo poruszył Kenyana i odepchną Daegurtha 2 metry od siebie. Od nowa zaczął walkę. Po chwili padł(...)
Nic nie wiemy o poprzednim spotkaniu Son Roun z Kenyanem - powinna być o tym chociaż mała wzmianka przed walkąKenyan sensei pisze:(...)Wróg padł. Możnaby pomyśleć, że od ich wcześniejszego spotkania, Kenyan trenował mocno i zatwardzie przez wiele lat(...)
Odnośnie czegoś innego:Najbardziej podoba Mi się postawa Bobercika - daje trafne uwagi i mało mówi. Może moja postać też tak będzie mogła?Kenyan sensei pisze:Daegurth- Nie zostawię tego w ten sposób. Trzej nie zrobimy nic! Trzeba udać się na inną planetę w poszukiwaniu sprzymierzeńców.
Kenyan- A od kiedy TY, tu rządzisz!?
Daegurth- Kenyan, wiem, ż..
Kenyan- Gówno wiesz! Przez Ciebie, jestem taki, a nie inny!!! Kiedyś mi za to zapłacisz!
Bobercik, skinął głową - Kurs na planetę Ruuna...
A co do wzmianki o tym 3 cytacie, chodziło mi o ich ostatnią walkę. Przecież, opisane było, żę nie radziłem sobie najlepiej .
Ps, w statystyce mocy wygląda to tak:
1. Musyuka
2. Kolotron
3. Daegurth i Kenyan
4. Bobercik(póki co, będzie na ostatnim mijescu, gdyż dopiero dołączył i nie wiadomo do końca jaką ma moc )
Życie stworzone jest z fragmentów,
o których tylko wiedzą Ci, którzy nas znają
"Kenyan sensei" wiąże się z jego zawodem...BH Daimaouji pisze:LOL , od kiedy te scierwo to Sensei? Gdybym mogl , nazwal bym go "Kenyan Bakayaro"dae pisze:Kenyan sensei
Bartuś kun, Twoje posty(jak i jeden Barta) zostały usunięte. Będe je dalej usuwać jak nie przestaniesz wyzywać tutaj Kenyana. On w "Twoich" tematach Cie nie przezywa, a co za tym idzie: nie zaśmieca ich. Licze na to samo od Ciebie. Może nawet jest ścierwem Kenyan, ale kto niby na tym świecie nie jest ścierwem? Bo ja napewno też się zaliczam do takich ścierw jak on...
Dobra, koniec OFFTOPIC-u i SPAM-u
Nie musisz mnie dawać wcale tak wysoko... Czasem daj tylko, że będe przydatny w walce... No chyba, że chcesz, to możesz dać mi "Tą role" ^^ XD A może, z powodu naszej prawie równej mocy będziemy się "łączyć"? Fusion ^^ Ale to już zależy tylko od ciebie^^Kenyan sensei pisze:Ps, w statystyce mocy wygląda to tak:
1. Musyuka
2. Kolotron
3. Daegurth i Kenyan
4. Bobercik(póki co, będzie na ostatnim mijescu, gdyż dopiero dołączył i nie wiadomo do końca jaką ma moc )
BTW. Możesz wspomnieć czasem o mojej znajomości technologicznej(np zrobie jakieś malutkie urządząko) i tym, że się zawsze wyraźnie rozgądam w terenie.
A wiesz że to jest b. dobry pomysł?dae pisze: BTW. Możesz wspomnieć czasem o mojej znajomości technologicznej(np zrobie jakieś malutkie urządząko) i tym, że się zawsze wyraźnie rozgądam w terenie.
Już nad tym, myślałem, ale jeszcze trochę się wstrzymam. Póki co to nadal jesteśmy tam wrogami xD ^^ .A może, z powodu naszej prawie równej mocy będziemy się "łączyć"? Fusion ^^ Ale to już zależy tylko od ciebie^^
Póżniej trzbea jeszcze cusik skombinować z SSJ itd.
PS: Szkoda, że przegapiłem kolejny głupi post zarzucjający sie do mojej osoby , choć i tak, dobrych txt'ów jeszcze nie usłyszałem. Dae, cieszę się, że kasujesz ich postów. Nie chcę żeby, kolejny temat został zaślepiony głupotą i niedorozwinięciem rozumnej połówki mózgownicy .
^
||
||
Zaraz ktoś mi na to odp. pewnie, ale to naprawdę mój ostatni txt w tej kwestji . Nie chcę, aby ta dziwna choroba(być możę nawet wirus), przerzucił się i na mnie ;/. Szkodaby mi było rozpszestrzeniać takie coś jak katar, z wiedzą, że ludzie przez to pogłupieją.
Życie stworzone jest z fragmentów,
o których tylko wiedzą Ci, którzy nas znają
Imie: Groku
Rasa: Saiyan
Rodzina: Nikt tego nie wie
Wlosy: Średniej dłogości złote włosy (jak u ssj)
Oczy: błękitno, czerwone
Ataki: Nikt jeszcze nie zmósil mnie do żadnego
Formy: SSJ, SSJ2, SSJ3, SSJ4, do wyrzszej nikt mnie nie zmósił
Strona: Dobra lecz ze zlym charakterem (jak vegeta w dbz)
Krótki opis zachowań: Uwielbia walke, ale podczas jej zachowuje spokuj i opanowanie (miażdżąc przeciwnika zwykle 1 ciosem)
Moja straciła pamięć i od tego czasu jej jedynym pragnieniem była walka z kimś naprawde potężnym. W wieku 20 lat otrzymał on nieśmiertelność od prastarego stworzenia Twisted Evil i od tego czasu dożył już 120 lat (wygląda jednak jak 20latek)
Jeśli coś jeszce będzie potrzebne to pisz na pw
Rasa: Saiyan
Rodzina: Nikt tego nie wie
Wlosy: Średniej dłogości złote włosy (jak u ssj)
Oczy: błękitno, czerwone
Ataki: Nikt jeszcze nie zmósil mnie do żadnego
Formy: SSJ, SSJ2, SSJ3, SSJ4, do wyrzszej nikt mnie nie zmósił
Strona: Dobra lecz ze zlym charakterem (jak vegeta w dbz)
Krótki opis zachowań: Uwielbia walke, ale podczas jej zachowuje spokuj i opanowanie (miażdżąc przeciwnika zwykle 1 ciosem)
Moja straciła pamięć i od tego czasu jej jedynym pragnieniem była walka z kimś naprawde potężnym. W wieku 20 lat otrzymał on nieśmiertelność od prastarego stworzenia Twisted Evil i od tego czasu dożył już 120 lat (wygląda jednak jak 20latek)
Jeśli coś jeszce będzie potrzebne to pisz na pw